Skutecznie ominęłam cały świąteczny okres i nie pojawiłam się tutaj na blogu z tematami przygotowań. Tym razem był duży chaos, zamieszanie i ogrom obowiązków, bo ten najpiękniejszy dzień w roku spędziliśmy u nas w domu pełnym gości. Znacie mnie i wiecie, że u mnie wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, a to zaowocowało brakiem czasu na nowe publikacje, bo w głowie codziennie miałam film ''przygotowania''. Jest mi przykro, że nie dałam Wam nic od siebie tutaj, te świąteczne wpisy mają swój urok i magię i niestety zobaczymy się w tym temacie dopiero za rok. Ja już wiem, że jestem gotowa na coroczne wypełnianie domu gośćmi. Było wspaniale i dla takich momentów warto poświęcić ogrom czasu na przygotowania. I po prostu dla takich chwil warto żyć.
Ostatnio czas zwariował. Może to natłok szaleństwa przedświątecznego tak bardzo mnie męczy, a może deszcz za oknem? Wiem jedno, dopiero co witałam jesień, już niedługo powitam święta. Dlatego dziś będzie krótko, wymownie. Bo czasu ostatnio mi brak...
Kiedy oczekujesz, że ta jedna jedyna paleta będzie multizadaniowa. W jednym puzderku chcesz wszystkiego co sprawi, że twoje spojrzenie będzie wyjątkowe, a Ty oszczędzisz każdego dnia cenne minuty. Ja już ja mam. To doskonałość pod każdym względem. To Bobbi Brown.
Czy można zaplanować nowy rok? Jasne, że nie, bo przecież nie jesteśmy czarodziejami, nawet jeśli wszystkie części Harrego Pottera znamy na pamięć. Ale w ręku każdy z nas trzyma długopis, którym może wyznaczyć najważniejsze cele. Stworzyć mapę nowego roku i dążyć do spełnienia tych nawet najskrytszych marzeń.
Sprytny kosmetyk do makijażu, który do perfekcji opanował trudną sztukę zachowywania równowagi: posiada niewyczuwalną na skórze konsystencję, zapewniającą idealne krycie; kontroluje poziom produkcji sebum, jednocześnie nawilżając skórę; zapewnia płynną, jedwabistą teksturę, chroniąc skórę przed promieniami słonecznymi. Superbalanced Silk Makeup SPF 15 to kwintesencja “makijażu, który wygląda, jakby go nie było”, nadającego cerze naturalne, matowe wykończenie. Inteligentna, intuicyjna formuła równoważy wciąż zmieniające się potrzeby skóry matując obszary tłuste i nawilżając strefy przesuszone. Ultrapłynna, beztłuszczowa formuła idealnie sprawdza się w przypadku cery suchej, tłustej i mieszanej zapewniając poziom krycia od półprzejrzystego do umiarkowanego.
Zima nadchodzi... Czy tego chcemy czy nie. A raczej czy jesteśmy gotowe czy nie. Wybrałam klasyki, które chciałabym aby pojawiły się u mnie tej zimy prosto z ZAFUL.
Kiedy myślę o jesieni widzę trencze, moje pół szafy trenczy. Kocham te cienkie płaszcze wiązane w tali idealne dla każdego. Podkreślające kobiece kształty, dodające uroku, zaznaczone paskiem. Wystarczy apaszka czy cienki szal by każdego dnia uwodzić urokiem.
Świece to nie tylko moje ukochane Yankee Candle. To także wiele innych marek, które zachwycają zapachami, szkłem czy designem. Kreatywność to wspaniała sprawa, dzięki niej świece tak mocno przyciągają nie tylko zapachami, a oprawą.
W moim domu mogłaby panować całkowita biel. Styl skandynawski uwielbiam, jednak po jakimś czasie przebywanie w tak sterylnym i jasnym wnętrzu domaga się odrobiny akcentów. Namiastki koloru aby coś zaczęło się dziać. Kolor w moim rozumieniu to biel, czerń, szarość i róż. I właśnie działając na tych kolorach stworzyłam nowy salon.
Bath&Body Works to marka z tak doskonałymi kosmetykami, że człowiek nie wie od czego zacząć, tyle wspaniałych zapachów, natłok uroku i pięknych opakowań. To ideały na prezent. Jeśli nie macie pomysłu to szukajcie wśród kosmetyków Bath&Body Works. Zadowolenie gwarantowane!
Czasami są dni, kiedy zastanawiasz się czy miejsce, w którym jesteś to właśnie to odpowiednie dla Ciebie? Znam ten stan. Wstajesz rano do pracy, niby wszystko jest dobrze, uwielbiasz ludzi z którymi pracujesz, za każdym razem kawa z nimi smakuje tak samo wybornie. Wspólne wieczory po pracy także cieszą, a tematy się nie kończą, jednak coś jest nie tak w całym systemie wartości samej branży w której się znaleźliście.
W dzisiejszych czasach coraz bardziej doceniamy naturalne składniki. Począwszy od produktów spożywczych pochodzących z domowych upraw, aż po przedmioty codziennego użytku. Zauważając, że trend ten staje się coraz bardziej powszechny, marka Origins wierzy, że współczesna kultura tworzenia powinna wkroczyć także w obszar pielęgnacji skóry.
Znacie mnie od dawna, wiecie jak kocham zapachy. Mam ich bardzo dużo, znam ich jeszcze więcej. Jednak ten idealny może być tylko jeden. Całkiem przypadkiem trafiłam na zapach AERIN w Salonie Flagowym Estee Lauder w Katowicach i to właśnie tam rozpoczęła się ta miłość. A Wam opowiem o AERIN odrobinę więcej.
To uczucie, kiedy dociera do Ciebie, że pod żadnym pozorem nie wolno Ci wyrażać opinii na temat uczuć, wyborów i związków innych, bo możesz wywołać tym piekło. I ta burza w Twojej głowie, kiedy czujesz namacalnie jak wiele bliskich marnuje cenny czas i lata swojego życia, a nie wolno Ci z tym nic zrobić. Bo kim do jasnej cholery jesteś? Bogiem? No chyba nie...
Trzy słowa opisujące najnowszy krem marki Estee Lauder? UJĘDRNIA. ROZJAŚNIA. NAWILŻA. To jest właśnie to na czym nam kobietom najbardziej zależy w wieku 25+.
Tak mało tu o pielęgnacji włosów. Powód prosty, zawsze mam za mało czasu na dbanie o nie. Dlatego u mnie sprawdzają się tylko szybkie maseczki, kremy do wcierania w wilgotne włosy i wszelakie mgiełki. Ostatnio OLEO-KREMy podbiły moje serce i dziś będzie właśnie o nich.
Moja ukochana pora roku pełna jest wietrznych, deszczowych dni. Takich, które należy rozgrzać ciepłą herbatą lub wychodząc na zewnątrz koco-szalem. To mój pierwszy tak puchaty, miękki i pozwalający zabrać ze sobą odrobinę domowego ciepła szal.
Peeling Origins naprawdę rozgrzewa – to zasługa imbirowej mocy zamkniętej w sporym słoju. Najlepszy sposób na relaks po długim męczącym dniu. Dzięki niemu nawet najchłodniejsza jesień stanie się przyjemna i ciepła.
Wychowałam się nucąc piosenki SPICE GIRLS, mój pokój był pełen plakatów z których patrzyły na mnie Spicetki. Ile razy jako dziecko patrzyłam w lustro i widziałam Victorię, chyba tyle razy ile każda z nastolatek widziała w sobie jedną z nich.
Nowy zapach inspirowany jest podróżą, pragnieniem przygody i romansu. To zapach dla kobiet ciekawych świata, z pasjami, dzięki którym potrafią zaufać sobie i podążać za głosem serca. Wonderlust kusi, uwodzi i motywuje do przekraczania własnych granic.
Jesienne kolekcje OPI są zawsze najpiękniejsze. To kwintesencja kolorów, które kocham. Beże, brązy, rudości. Oddaje hołd kobiecości, jest wyrazem uznania dla kobiety silnej i niezależnej.
Szafa każdej kobiety jest zupełnie inna. Każda z nas czuję się lepiej w innych krojach czy fasonach. To sprawia, że mijając się na ulicy nie znajdziemy drugiej identycznej postaci. To właśnie nasza indywidualność.
Jesień to czas idealny na wyciągnięcie ulubionych zapachów świec na wierzch. To czas magiczny, aby każdego wieczoru otulać się ciepłym kocem, z kubikiem herbaty. Moja jesień zawsze wypełniona jest po brzegi świecami YANKEE CANDLE. Chciałabym abyście poznały moje ulubione zapachy.
Bez czego nie wyobrażam sobie 'życia'? Tak wiem, pewnie pomyślicie, że bez KOSMETYKÓW, bo przecież żyję na tym świecie otoczona po same uszy właśnie nimi i prawię Wam tu na ich temat kazania. Ale tak poważnie mówiąc...
Nowe produkty marki ORIGINS, które ukoją ból mięśni i odświeżą po treningu. To nie tylko kosmetyki dla sportowców. To kosmetyki dla kobiet, które uwielbiają innowacyjne rozwiązania i kochają domowe spa.
Chciałabym tym wpisem rozpocząć na blogu cykliczne METAMORFOZY.
Moim celem jest pokazanie Wam jak w prosty sposób możemy zaplanować zmiany, skupić się na tematyce kolorystyce i zacząć działać. Mój plan? Ożywić nasz salon, a zwłaszcza jego serce - kanapę i miejsce odpoczynku. Jest u nas pusto, ściany wołają o powieszenie czegoś więcej, a sama kanapa prosi o dodatkowe poduszki.
Bycie kobietą od samego początku oznacza tarapaty. Obserwując przez ostatnie miesiące moje koleżanki po fachu - kobiety od ściągania na siebie komplikacji zauważyłam jedno.
Ja wiem, że jest wśród Was jeszcze dużo kobiet, które nigdy samodzielnie nie nakładały hybryd. Przychodzę właśnie do Was. Ja w końcu postanowiłam przekonać się do samodzielności i domowego trybu dbania o paznokcie. Czy mi sie to spodoba? Czy wykonałam pierwsze hybrydy poprwnie i czy było to trudne. Zapraszam do czytania.
Potrzebujesz odżywienia dla swojej zmęczonej skóry pozbawionej blasku? Znam na to sposób, zajmie Ci to nie więcej niż 15 minut. To najnowsze maski THE BODY SHOP dostosowane do potrzeb Twojej skóry!
W mojej szafie zdecydowanie dominuje czerń, szarość i biel. Od jakiegoś czasu przełamuje je nowymi kolorami. Dziś padło na zieleń. Ten odcień wymaga czasu aby się do niego przekonać, kiedyś nawet usłyszałam, że do khaki oraz butelkowej zieleni trzeba dorosnąć. Czy właśnie nadszedł ten czas?
Kochani witam Was serdecznie na blogu, można powiedzieć nowym blogu. Zmieniłam szablon, dopracowałam detale i mam nadzieję oswoicie się z nim i polubicie jak z poprzednim. Zmiana była konieczna bowiem troszkę namieszałam w poprzednim szablonie i był nie do uratowania.
Z każdego trendu sezonu wyciągam tylko tyle ile do mnie pasuje, oraz ile zostanie ze mną na dłużej niż jeden sezon. Tym razem jesień uderzy prosto w moje serce, będą KOKARDKI i to w niebanalnym stylu. Koszule, kurtki, marynarki i sukienki z fontaziem to prawdziwy hit jesiennych trendów. Będzie tak jak lubię, romantycznie, dziewczęco i bardzo uroczo.
Lato się kończy, ale w SEPHORA zapowiada się super kolorowa jesień. Pomadki SEPHORA ROUGE to 4 różne efekty dla Twoich ust. Mam okazję przedstawić Wam nowość - komfortową pomadkę matową Sephora Rouge Matte, która dostępna jest w 16 perfekcyjnych odcieniach.
Mimo ogromnej sympatii do jesieni, w tym roku chyba jeszcze nie jestem na nią gotowa. Słyszycie to? Ja nie jestem gotowa na dynie, płaszcze, ciepłe swetry i wieczory pod kocem... To brzmi niewiarygodnie ze względu na to jak bardzo zawsze rozczulam się nad tą porą roku i jak wielkim sentymentem ją darzę. Ale chyba jeszcze nie odpoczęłam wystarczająco, nie odczułam wakacji i za mało razy zakładałam okulary na nos. Jestem pewna, że u Was jest podobnie, bo przecież w życiu mamy jeszcze tyle do zrobienia zanim w końcu zwolnimy tempo.
Śmiało mogę powiedzieć, ze ten rok nie był owocny w recenzje zapachów. Było ich niewiele, bo zaledwie dwie. Ja i dwie recenzje zapachów! Nie wierzę. Wszystko za sprawa zeszłego roku i wypełnienia mojej toaletki wszystkimi wymarzonymi zapachami, teraz pisze już tylko o ideałach. A perfumy dla kobiet to szerokie pole do popisu.
Pogoda ostatnio rozpieszcza, a nic nie wskazywało na to, że końcówka miesiąca będzie tak doskonała. Także kto zaplanował na ten czas urlop, to do południa można wylegiwać się na leżaku w promieniach słońca, a wieczorami już w chłodzie pić gorącą herbatę i nadrabiać seriale. Dla mnie opcja idealna.
THE BODY SHOP to od zawsze i na zawsze będzie dla mnie marka kultowa. Wiecie jak wiernie trwam przy swoim, że ich masła do Ciała są najlepsze. Mam także swoje ideały w pielęgnacji twarzy. I wcale nie wymagam od nich kolejnych zaskakujących kosmetyków, bo dla mnie są już na takim etapie, że ciężko mi wyobrazić sobie kosmetyk JESZCZE lepszy! I proszę bardzo. Oto i one!
Macie listę Waszych 'MUST HAVE'? Ja mam od zawsze. Co jakiś czas coś do niej dodaję. Jednak na dobrą sprawę większość pozycji z niej została już 'spełniona' przy wszelakich okazjach jako prezenty od siebie dla siebie. To dobry znak, bo mogę Wam tu teraz o nich opowiadać. Dziś będzie o słynnych Melisskach, o ich plusach i minusach.
The Balm to miłość mojej siostry od wielu lat. A to bardzo proste, jeśli ktoś tobie bardzo bliski pokocha wybrane kosmetyki to najczęściej znak, że i tobie będzie dane je ubóstwiać. Moja siostra ma konkretną kolekcję kosmetyków The Balm. Zaczynając od błyszczyków, po palety, róże, pudry. Dlatego śmiało ruszam na zakupy po wszystko to co mi poleciła.
Każda z nas ma gorsze dni, ja Ty, Twoja przyjaciółka. Moje czarne chmury wiszące nad głową staram się zamienić w coś pozytywnego. Zawsze schemat wygląda tak samo, czymś się martwię, nad czymś rozmyślam, coś nie daje mi spokoju, w konsekwencji nie mogę zasnąć i planuje. Tak też było tym razem, nie byłam zadowolona z siebie i postanowiłam to zmienić, ale nie JUTRO, DZIŚ!
Seria 3 kroki od CLINIQUE to cudotwórca w dziedzinie pielęgnacji. W domowym zaciszu przy wprowadzeniu 3 kosmetyków i kilku dobrych nawyków możemy wyczarować piękna zadbana cerę. Podstawowym wyróżnikiem tego systemu jest złuszczanie. “Złuszczanie można porównać do ćwiczeń; lepiej jest realizować regularnie średnio-zaawansowany program ćwiczeń, niż od czasu do czasu udać się na forsowny trening”, mówi wiodący dermatolog Clinique David Orentreich.
Wakacyjne klimaty zagościły na dobre. Na paznokciach również nie może ich zabraknąć. Sześć pięknych mocno energetycznych kolorów to kwintesencja wakacji. OPI Retro Summer i ich urocze nazwy to wszystko to czego potrzebujemy latem.
Chwila wolnego, telewizor, kanapa. Zapowiada się średnio. Ale w dobie internetu, przesyłanych informacji z prędkością światła można czerpać z tego nieskończoną pożyteczność. Filmy, seriale to wszystko jest w sieci na wyciągnięcie ręki. Żebyście nie pomyśleli, że nie chodzimy do kina, bo śmiało mogę stwierdzić, że ostatni raz tam widziano mnie tydzień temu. Ale seriale, to jest to!
Znów wróciła piękna pogoda! Ogrom słońca, ani jednej chmury i taki ma być cały weekend. Ale to niestety podobno już ostatni taki piękny letni weekend. Zatem może warto go idealnie wykorzystać? Po raz ostatni spakować kosz, rozłożyć leżaki, czy rozpalić grilla. My z pewnością nie będziemy tym razem leżeć na kanapie. Trzeba w doborowym towarzystwie zakończyć to lato!
Mam Wam milion wiadomości do przekazania, dlatego zamiast spać usiadłam o 23:00 do laptopa. Mam jeszcze ochotę na kawę, ale wiem, że to by było już kompletne szaleństwo. Ale tak to jest, kto w weekend odpoczywa ten w nocy nadrabia. Mam dobre wieści, przepisy i trochę mnie. Zatem ruszajmy!!!
Mam tą świadomość, że większość z Was żyje w większych miastach, za oknem beton, w drodze do pracy beton i tak każdego dnia. Dlatego gdy mam wybór co zatrzymać w kadrach, to jednak wolę napawać Was dawką zieleni i tym milszym krajobrazem. Niech blokowiska, kamienice pozostaną dla nas w drodze do pracy, a ja będę zabierać Was na systematyczne spacery.
Wylegiwanie na słońcu nie jest moją mocną stroną. Zazwyczaj marudzę i szybko uciekam. Wolę zdecydowanie cień i pogodę pod chmurką. Mam na opalanie swoje ulubione sposoby z NUXE.
Pogoda w ostatni czasie kusi do spędzania czasu przed laptopem. Co za tym idzie? Częste pukanie do drzwi kuriera z przesyłkami poprawiającymi nam humory. Bo zdecydowanie to deszczysko zmywa uśmiech z mojej twarzy. Dlatego dziś będzie tak troszkę o moich pędzlowych nowościach.
Seria VITAMIN E z THE BODY SHOP to już pozycje kultowe. Doskonale znane, lubiane i co najważniejsze skuteczne. To Wspaniałe składy mojego ulubionego od lat kremu i miliony zadowolonych kobiet. Czas na powiększenie tej wspaniałej serii. Teraz wakacje i promienie słoneczne nie są mi już straszne! Posiadam bowiem kosmetyki VITAMIN E z filtrem 30SPF!
Popular Posts
-
Wiosenne kurtki damskie odkryj najmodniejsze w tym roku propozycje. Niektóre modele mogą Cię zaskoczyć...
-
Gdyby nie blogi, nigdy bym nie odwiedziła tak wspaniałego miejsca jak The Body Shop. To właśnie czytając inne blogerki wpadłam na kosmety...
-
''Cholera! Ty w krytycznym momencie mojego życia pociągnąłeś mnie za rękę, pokazałeś mi drogę i stanęłam się z tym zmierzyć. Dałe...
-
Photo By Kadik Babik, Dominka Cuda ___________________________________ 22.10.2012 ___________________________________ Urodziny z...
-
Wszędzie podsumowania starego roku. Gdzie się nie obrócę to albo sumują albo planują. Z postanowień wiem, że nic nie wychodzi i to bardzo d...
-
Photo By Polarny ____________________________________ 22.12.2013 __________________________________ U nas już święta! Jest wspaniale...
-
Jak wygląda droga do skóry pełnej blasku w nowoczesnym wydaniu? Ja już wiem, teraz kolej abyś to Ty poznała mój sposób.
Blog Archive
-
► 2017 (53)
- ► października (5)
-
▼ 2016 (98)
-
► listopada (10)
- ZIMOWE ZAMÓWIENIE CZAS START
- OSTATNIE PODRYGI CIEPŁEJ JESIENI
- WYPEŁNIJ DOM ZIMOWYMI ZAPACHAMI WOOD WICK
- JESIENNE WNĘTRZE - METAMORFOZA SALONU
- KOLEKCJA WARM VANILLA SUGAR OD BATH&BODY WORKS
- W POSZUKIWANIU SPEŁNIENIA ZAWODOWEGO
- ORIGINS RITUALI TEA
- AERIN EVENING ROSE - IDEAŁ ZAPACHU
- ZMIANY WARTE / ZMIANA WARTY
- ESTEE LAUDER REVITALIZING SUPREME PLUS
- ► października (5)
-
► września (13)
- NAJNOWSZA JESIENNA KOLEKCJA LAKIERÓW OPI WASHINGTO...
- Od SZTOKHOLMU PO PARYŻ, OD LONDYNU PO ATENY.
- ZAPACHY YANKEE CANDLE, KTÓRE POLECAM NA JESIEŃ
- #cthrumakeastatement
- POTRENINGOWY RAJ OD ORIGINS - ZASŁUGUJESZ NA TO
- PRZYGOTOWANIA DO METAMORFOZY SALONU - DAWKA INSPIR...
- UBIERZ SIĘ W SZCZĘŚCIE, ZAŁÓŻ NA SIEBIE ZAPACH SUK...
- JAK MALOWAĆ PAZNOKCIE LAKIERAMI HYBRYDOWYMI KROK P...
- THE BODY SHOP - NOWE MASKI SUPERFOOD DO TWARZY
- W RUCH IDĄ JESIENNE KOLORY
- CZY WARTO KUPIĆ SERDUSZKA TOO FACED?
- TYM RAZEM - NA KOKARDKĘ
- SEPHORA ROUGE SAGA - 4 RÓŻNE EFEKTY
-
► listopada (10)
-
► 2015 (166)
- ► października (9)
-
► 2014 (179)
- ► października (15)
-
► 2013 (164)
- ► października (10)