Pages

DIOR JADORE EAU DE TOILETTE - ZAPACH TEGO ROKU


Śmiało mogę powiedzieć, ze ten rok nie był owocny w recenzje zapachów. Było ich niewiele, bo zaledwie dwie. Ja i dwie recenzje zapachów! Nie wierzę. Wszystko za sprawa zeszłego roku i wypełnienia mojej toaletki wszystkimi wymarzonymi zapachami, teraz pisze już tylko o ideałach. A perfumy dla kobiet to szerokie pole do popisu.





I tej myśli przewodniej się trzymajmy. Przywołał mnie na bloga ideał zapachowy. Zanim o nim napisałam ubyło z niego wiele kropli. A to przy mojej dość sporek kolekcji jest sukcesem i szczerze mówiąc to właśnie perfum Diora ubywa u mnie najbardziej. To oznacza tylko jedno, kocham je i przez większość czasu to właśnie te zapachy noszę na sobie.


Do zapachu Dior J'adore trzeba dorosnąć. Może coś w każdej z nas musi dojrzeć, jeśli wąchacie je i mówicie to nie to, obiecuję i na Was przyjcie odpowiedni moment. Kiedyś powąchacie je i zatracicie się w akordach tych perfum.


Nutami głowy są czerwona pomarańcza i cytryna;
nutami serca są magnolia, róża damasceńska i neroli;
nutami bazy są wanilia i drzewo sandałowe. 
 


Dior J'adore Eau Lumiere to najnowsza z odsłon zapachu. Pierwszy został wydany w 1999 roku, był czystą kwintesencją elegancji charakteryzującej nowoczesną i tajemniczą kobietę. Przez kolejne lata zapach ewoluował i doczekał się wielu swoich nowych odsłon. Najnowszy to właśnie J'adore Lumiere. Tym razem ma rozpalać nasze zmysły. Kreator marki Francois Demachy podkreśla kontrasty: świeżość i kwiatową kompozycje.


Najnowszy zapach to jeszcze większa radość z życia! Rozpoczyna się nutami gorzkiej pomarańczy, słodyczą Magnolli z nutą wanilli, a cytryny kontrastują z różą demasceńską. Kolejny rozdział zaczyna się  razem z kwiatem pomarańczy z Vallauris. To wszystko sprawia, że J'adore promienieje!

Zatem w porównaniu z pierwotną wersją jest dużo lżejszym zapachem i bardziej ciekawym. Jednak to cudowne światło kultowego pierwowzoru jest w tym flakonie i nadal przyciąga. To przeniesienie serca do nowej osłony. Idealny w okresie wiosenno-letnim. Mieszanka Francoisko Demachy stała się moim zapachem tego roku!

4 komentarze:

  1. No to ja jeszcze chyba nie dorosłam , bo mnie męczy ten zapach. Muszę poznać w takim razie lżejsza wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Minimalna21:17

    Sam flakon zachęca do zakupu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Flakonik wygląda rewelacyjnie! :)

    SiostryAndrzejewskie

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam te perfumy i mam ochotę je zamówić! :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram