Dziś tylko kilka słów, bo mam zamiar złapać ostatnie promienie słońca zanim czarne chmury przykryją wszystko na dobre. Dziś maraton spraw do załatwienia, także uciekam, a Wam życzę miłego CZWARTKU i masy uśmiechu!
Sisley zachwyciło wiosenną kolekcja Indian Song na tyle, że mogę śmiało powiedzieć, że była to najpiękniejsza zapowiedz wiosny. Piękne opakowania skrywają nowe kolory, genialną pigmentację i urocze faktury. Nadal możemy cieszyć się zeberkowymi rozpoznawalnymi opakowaniami, jednak tym razem schowały się w nich także kolory do oczu. Zobaczcie całość!
Mój Wielkanocny zestaw kawowy służy mi już od zeszłego roku. Dziś postanowiłam go Wam przypomnieć z racji, że jak tylko weszłam na stronę HOME&YOU zobaczyłam, że mamy wiosenny weekend darmowej dostawy! W zeszłym roku zobaczyłam go na zapowiedziach w postaci inspiracji i od razu jak pojawił się w sklepie internetowy zamówiłam! Miałam go schować po Wielkanocy jednak tak do dziś zdobi albo stół w salonie, albo stolik kawowy, albo kuchnię. Dlatego przypominam o nim Wam. Może ktoś z Was też go tak polubi jak ja.
Wiosna to zdecydowanie czas, kiedy poszukujemy nowych zapachów, jak najbardziej świeżych i kwiatowych. Po prostu budzimy się do życia i chcemy wiosnę nosić na sobie. Tego lata chce otaczać się mocno kwiatowymi mieszankami, raczej z rodzaju tych świeżych. Zrobiłam swoją listę flakonów, które bardzo chciałabym mieć. Na mojej liście znalazło się aż 6 flakonów perfum sygnowanych nazwą Daisy. Już po pierwszych dwóch, które trafiły w moje ręce przepadłam i wiedziałam, że będę budować kolekcję, aż do skutku. Marzenie moje to wypełnić nimi całą toaletkę.
Wiosna napawa mnie optymizmem i dodaje energii! Choć ta kalendarzowa jeszcze nie przyszła, to mimo wszystko czuć jej bliskość w powietrzu. Nareszcie rozpoczął się czas na koszule i cienkie swetry, balerinki i rajstopy. Połączenia doskonałe. I to właśnie je będę uskuteczniać przez całą wiosnę! Kiedyś usłyszałam, że moda spisana jest na niewygodę, chyba nawet powiedziała to Anja Rubik. Ja nie rozumiem kobiet chodzących w czymś mimo ogromnej niewygody, tylko dlatego, że pięknie to na nich leży. Taki argument to dla mnie nie jest argument, a w mojej szafie nie ma ani jednej rzeczy, która gdzieś mnie uwiera i odbiera dyskomfort poruszania. Dlatego apeluje do Was, zanim coś kupicie zastanówcie się jaką rolę to będzie spełniać w waszej szafie. Po co Wam w szafie kolejny eksponat.
Często pytacie o moją cerę. O jej kondycję o kosmetyki. To chyba najczęstsze pytania zaraz po tych o włosy. Dlatego muszę poruszyć ten temat od nowa. Dziś z pomocą SISLEY i trzech genialnych kosmetyków przekonam Was dlaczego warto najpierw zadbać o pielęgnacje, a dopiero później martwic się makijażem.
Za nami piękny weekend. Przed nami długi tydzień! Uwielbiam, kiedy zapowiada się dużo pracy! Wtedy nie ma czasu na marudzenie, nudę i zmartwienia. Ten tydzień będzie dynamiczny, zapewne szybki i pracowity! Dlatego proszę o wsparcie i przesyłanie w komentarzach dużo pozytywnej energii! Bez Was ani rusz :)
Kiedy już książka z Lidla trafiła w moje ręce od razu poszła w ruch. Miały być tylko muffiny, ale nadprogramowa ilość ciasta pozwoliła na to aby wypełnić małą blachę i zrobić w spontaniczny sposób jedno z najpyszniejszych ciast, które jadłam. Zostawiam Was z moim zmodyfikowanym przepisem z książki z Lidla.
Dobra organizacja to podstawa. Potrzebujecie swoje miejsce pracy, czy to do nauki czy do prowadzenia własnej działalności. Taka Wasza baza w domu jest kluczowym elementem. Będziecie mieć wszystko pod ręką oraz oddzielicie od miejsca odpoczynku i snu książki, taśmy, długopisy i tony makulatury. Sama nie raz budziłam się na książkach, albo niebieska z długopisu bo najzwyczajniej w świcie przenosiłam wszystko do swojego łóżka. Teraz wygląda to zupełnie inaczej. Od czego zaczynamy? Od kalendarza.
Ostatnio wszystko u mnie jest tak poukładane, że to aż nie podobne do mnie. wiele razy brakowało mi czasu, za czymś goniłam. Teraz jest stabilnie. Wszystkie cele wyznaczone udaje się teraz mam zamiar zmotywować Was. Jutro wrócę tu z kalendarzami do wydruku. Zaczynamy akcję mobilizację!
Miss Dior to zdecydowanie szlachetna kompozycja z rodziny Diora, skierowana dla tych wprost uzależnionych od lekkich urzekających mieszanek. Nosi się ją lekko i przyjemnie, w szybkim tempie przekonuje nas do siebie na tyle aby śmiało stwierdzić, że jest ulubionym flakonem.
Posted on 10 MARCH 2015
KOSZULA/RUBIN FASHION TOREBKA/CHOIES NASZYJNIK/KATHERINE
Witam w SPOKOJNYM MARCU! Ten miesiąc rozpoczyna NOWY ETAP w moim życiu. Cały zeszły rok opierał się na tym, że od momentu wyprowadzenia się od rodziców coś planowałam, czegoś szukałam, ciągle był remont i przeprowadzki i nareszcie cały ten maraton zakończyliśmy. Budzę się rano i wiem, że mamy swoje miejsce na ziemi i spokój. Ten spokój i nadmiar wolnego czasu był mi potrzebny po to aby zacząć planować ten najważniejszy w życiu każdej kobiety dzień - ŚLUB! Otwieram kalendarz i zaczynam notować. Trzymajcie kciuki i przychodźcie z poradami, bo z pewnością macie doświadczenie w tej kwestii :)
Moje pudełko lakierów przepełniło się ostatnio wieloma uroczymi kolorami. To sporo róży i czerwienie. Powoli porzucam klasyczne NUDZIAKI, a uwierzcie mi, jak już miałam pomalować paznokcie to zawsze to były beże tak aby stały się na paznokciach zupełnie niewidoczne. Teraz chyba taka wiosenna zmiana. Od jakiegoś czasu zaczęłam kupować czerwone/różowe ubrania, dodatki w tych kolorach do domu i pojawiły się u mnie takie lakiery. Dlatego dziś pokażę te najładniejsze odcienie, które zamieszkały w naszym domu.
KOSZULA/RUBIN FASHION SPÓDNICA/SHEINSIDE
Dziś dzień kobiet, święto pokroju Walentynek, kiedy to w sklepach zaczyna się robić zamieszanie i brakuje kwiatów, a Panowie szaleją, żeby ten jeden jedyny raz w roku nas docenić. Są i ignoranci. Oraz zapominalscy. Oraz nieliczni, którzy serwują Dzień Kobiet przez cały rok. W tym wszystkim jesteśmy też i my KOBIETY. Ja staram się organizować sobie samej Dzień Kobiet. To dla mnie dzień idealny. Pod pretekstem naszego święta nareszcie możemy odpocząć, tak po prostu nie spiesząc się nigdzie poza sklepem spożywczym, żeby nie brakowało czekolady. Możemy celebrować to święto wedle indywidualnych potrzeb. Dziś pokażę Wam moją NIEDZIELĘ, tfu mój Dzień Kobiet. W prawdzie ja mam Dzień Kobiet co weekend dlatego pokażę jak to u mnie wygląda.
Równo rok temu byłam na otwarciu Salonu Flagowego Estee Lauder w Galerii Katowickiej. Miałam wtedy okazję spotkać po raz pierwszy Pana Darka Kotarskiego, jednego z 15 najlepszych makijażystów Estee Lauder na świecie. To zdecydowanie osoba, która potrafi doskonale dobrać makijaż do naszego typu urody, naszej osobowości, a przy tym podkreślić to co zasługuje na wyeksponowanie. Wykonując makijaż w domu, zawsze boję się aby nie przesadzić i nie zrobić sobie nim krzywdy. Stąd zazwyczaj jest delikatny i subtelny, a zdecydowanie powinnam co jakiś czas odważyć się i zaszaleć. Wtedy może udałoby mi się przenieść ten zaskakujący efekt, który wydobył Pan Darek z moich oczu.
Małymi krokami postawiłam dom na nogi po remoncie. Uwierzcie mi wszystko co możliwe było w kartonach i tak pudło po pudle wypakowywałam każdy przedmiom i nadawałam im nowy adres na półkach. Pojawiło się wiele nowości, dodatków i o tym będzie dziś. To wpis, w którym zgromadziłam nowe nabytki z ostatnich miesięcy. Większość to przedmioty ukierunkowane na kuchnię ale znajdzie się też jeden uroczy pled w serduszka do salonu. No to zapraszam do czytania!
PŁASZCZ/SHEINSIDE TOREBKA/CHOIES SPODNIE/SHEINSIDE BUTY/SARENZA
Będę marudzić dziś! Wyciągnęłam ostatnio moje wszystkie szpilki, tampki i balerinki właśnie po to aby na drugi dzień zasypał nas śnieg. I tak sobie sypie codziennie na zmianę z deszczem. Więc mam nadzieję, że to już ostatni zimowy wpis tu na blogu. Bo jak kocham zimę tak te szpilki już mnie kuszą i czekają na spacer. Ale dziś był piękny dzień!
Nie lubię nie mieć czasu, a takie szalone niepoukładane dni wynikają tylko z braku organizacji. Pewnie każda z Was ma na swoim koncie taki okres, kiedy godziny, dni czy nawet tygodnie przeciekały między palcami, a z tego nie wynika zupełnie nic. Powodów jest wiele, jednak każdy ma swój osobisty. Takie dni nie motywują, wręcz dobijają. Lekiem na to całe zło jest KONKRETNA ORGANIZACJA pracy, obowiązków, czasu. Jak w łatwy sposób poukładać życie?
Popular Posts
-
Wiosenne kurtki damskie odkryj najmodniejsze w tym roku propozycje. Niektóre modele mogą Cię zaskoczyć...
-
Gdyby nie blogi, nigdy bym nie odwiedziła tak wspaniałego miejsca jak The Body Shop. To właśnie czytając inne blogerki wpadłam na kosmety...
-
''Cholera! Ty w krytycznym momencie mojego życia pociągnąłeś mnie za rękę, pokazałeś mi drogę i stanęłam się z tym zmierzyć. Dałe...
-
Photo By Kadik Babik, Dominka Cuda ___________________________________ 22.10.2012 ___________________________________ Urodziny z...
-
Wszędzie podsumowania starego roku. Gdzie się nie obrócę to albo sumują albo planują. Z postanowień wiem, że nic nie wychodzi i to bardzo d...
-
Photo By Polarny ____________________________________ 22.12.2013 __________________________________ U nas już święta! Jest wspaniale...
-
Jak wygląda droga do skóry pełnej blasku w nowoczesnym wydaniu? Ja już wiem, teraz kolej abyś to Ty poznała mój sposób.
Blog Archive
-
► 2017 (53)
- ► października (5)
-
► 2016 (98)
- ► października (5)
-
▼ 2015 (166)
- ► października (9)
-
▼ marca (19)
- THE BODY SHOP Zielona herbata
- MARATON miliona spraw
- Sisley Indian Song
- MOJA NIEDZIELA
- MOJE ZAPACHY NA LATO 2015
- CHASING Yesterday!
- Wiosenna regeneracja z Sisley
- Wiosenny Weekend za nami!
- Przepis na CIASTO Z POPCORNEM
- PREZENTY DLA WAS
- What are you waiting for?
- Miss Dior Blooming Bouquet
- ZACZYNAMY PLANOWANIE 'TEGO DNIA!'
- Orly w uroczych kolorach
- NASZ CZAS!
- Pierwsze urodziny salonu Estee Lauder!
- Co nowego w naszej kuchni?
- You can see the world you brought to life!
- JAK NIE MARNOWAC CZASU
-
► 2014 (179)
- ► października (15)
-
► 2013 (164)
- ► października (10)