Jesień i zima to czas w którym moje podejście do makijażu zmienia się diametralnie. To co towarzyszyło mi w upalne, letnie dni chowam głęboko do szuflady i wyciągam nowy arsenał. Latem mój makijaż słynie z lekkości i delikatności. Zimą stawiam na dawkę pielęgnacji, mocne matowienie i podkreślenie. Tym razem przedstawię Wam duet doskonały w postaci pudru prasowanego Sisley oraz Phyto-Blush Eclat.
Najpiękniejszy czas w roku śmiało uważam za zakończony i wypadałoby podsumować ten 2015 rok. Czy to był dobry rok? Z pewnością tak. Jednak śmiało stwierdzam, że moje ambicje są moją zgubą. Tak bardzo wiem, że nie wolno mi marudzić i narzekać na cokolwiek, a jednak stawiam tak wysoko cele, że czasami nie pojmuję jak w ciągu doby jestem w stanie zrobić tyle rzeczy na raz. W nowym roku chce odpocząć, zwolnić. Zrobić coś odwrotnego do tego co robiłam dotychczas.
Zdecydowanie nie mogę wyjść z podziwu nad moimi dwoma nowymi paletami. To Świąteczna seria SEPHORY, są idealne na prezent, dlatego dziś specjalnie znalazłam chwilkę, aby jeszcze przed gwiazdką Wam o nich wspomnieć. Chciałabym abyście sprawili swoim bliskim tyle radości, ile i mi dały obie palety.
U mnie zawsze z grudniem przychodzi zaduma, podsumowanie i krótki rachunek sumienia. Wyciągam na papier wszystkie sukcesy i niepowodzenia i choć tych drugich jest niewiele to i tak jakoś w głowie dominują. Chciałoby się cofnąć czas, coś w tym roku naprawić. Nad czymś bardziej popracować, a przecież zostało nam tylko d z i e s i ę ć dni starego roku i czasu nie uda się cofnąć. Choinka ubrana, sprawia, że dociera do mnie jak ten czas leci i w pierwszej chwili po ubraniu płakałam jak dziecko, na myśl o tym, że chce za rok spotkać się przy choince w tym samym bliskim składzie. Lata uciekają i zamiast na podium stawiać życiowe sukcesy zaczęłam ponad wszystko stawiać bliskich.
Święta bez świec Yankee? NIEMOŻLIWE!U nas choinka już wygląda jak cukierek. Pierniki upieczone. A dom wysprzątany. Poszło w tym roku bardzo sprawnie, bez niczego do zrobienia w terminie na wczoraj. Może to dzięki Happy Plannerowi? Nie ukrywam, że to on sprawił, że 2015 rok poszedł tak sprawnie, bez zbędnych komplikacji. Naprawił mnie i moje nawyki. Dlatego dziś swobodnie siedzę na kanapie i motywuje tu Was do lepszej organizacji. Co jeszcze u mnie na święta? Oczywiście świece. Zapachy świąteczne męczę już od początku grudnia. Czarują w naszych 4 kątach i nie dają zapomnieć o tym, co wisi w powietrzu - Święta!
Kochani jak się macie? U mnie w domu już po generalnych porządkach, okna umyte, świąteczne detale na swoich miejscach i mogę czekać spokojnie na pierwszą gwiazdkę z rmf święta w tle. Jednak wiem, że wiele z Was po prostu nie ma czasu i na kilka dni do Bożego Narodzenia zacznie chaotyczne organizowanie czasu.
Posted on 12 DECEMBER 2015
Wracam z pracy, ubrana na cebulkę siedzę w autobusie, a oczy same mi się zamykają. Czuję jak mój telefon brzęczy w torebce. Albo sms, albo mail pomyślałam. Otwieram skrzynkę i widzę tytuł 'Kolekcja OPI Hello Kitty już w Polsce!'. Pierwsza myśl 'moja siostra' fanka kota z kokardką. Sen jak ręką odjął. Całą drogę do domu oglądałam nowe kolory i myślałam tylko o tym, że pierwsze co zrobię po powrocie do domu to telefon do siostry z wiadomością, że OPI właśnie wypuściło na Polski rynek lakiery z jej ulubionym kotem. Nie wiem jakie jest Wasze odczucie, ale ja szalenie lubię Hello Kitty i w głębi serca jestem jeszcze takim dużym dzieckiem, które musi je mieć.
W czasie świąt marzenia się spełniają. Pamiętajcie o tym. Nawet te najskrytsze. Moje zazwyczaj są proste do spełnienia. Jednym z nich było mieć nową kolekcję świąteczną BATH & BODY WORKS Vanilla Bean Noel oraz Sugar Plum Dream. Wszystko niby proste, jednak w Warszawie bywam sporadycznie, a tylko tam znajduje się sklep Bath & Body Works. Niby można kogoś poprosić jednak chciałabym je wcześniej powąchać. Rozwiązaniem po części stało się zamawianie telefoniczne z salonu w Galerii Mokotów.
Dziś MIKOŁAJ! Prezenty znalazły się pod Waszymi poduchami czy jednak nie? U nas najlepszym prezentem był spacer! Tak spacer, słońce i cisza. Tak brakowało mi słońca w ostatnie weekendy, za każdym razem kiedy miałam wolne trafiałam na deszcz. Dlatego dziś doceniłam niedzielę, lenistwo, rosół i długi spacer. Torebkę wypełniłam leśnymi choinkowymi gałązkami i w tygodniu wyczaruje z nich piękne ozdoby na krzesła. Odliczam dni do świąt, a Was będę zasypywać moimi pomysłami. Do zobaczenia!
Mamy grudzień, nie wierzę! W tym tygodniu zmęczenie dało mi w kość i nawet nie wiem, kiedy wskoczył nam grudzień do naszych kalendarzy. Na całe szczęście odespałam, zmęczenie zniknęło i wracam do Was :) Na myśl o prezentach uśmiech maluje mi się na buzi. Lubię robić prezenty, moje najbliższe osoby doskonale o tym wiedzą, bowiem ciężko wyjść ode mnie z pustymi rękami. A w czasie dedykowanych okazji jest o to jeszcze trudniej, bo mam wszystko zaplanowane i zapakowane.
Marka CLINIQUE wypuściłam na rynek kolejne produkty z linii SMART. Po zużyciu w zeszłym roku co do ostatniej kropli inteligentnego serum Clinique Smart Custom-Repair wiedziałam, że nowości z rodziny SMART będą fenomenalne. Dziś opowiem Wam o nich troszkę więcej. To seria warta uwagi, doskonała i niezastąpiona. Pielęgnacja na najwyższym poziomie.
Wiatr urywa głowy i postanowiłam z tej okazji wyciągnąć z szafy wszystkie moje kudłate kamizelki. Uskuteczniam ich ubieranie kiedy tylko się da. Listopad żegna się z nami bardzo nieprzyjemnie. Oby grudzień dopisał z mrozem, śniegiem i białym puchem za oknem. Miłego dnia, bo już jutro przywitam Was w najpiękniejszym miesiącu w roku :)
Latem przekonałam się, że nie będę już umiała funkcjonować w słoneczne dni bez słynnego olejku z drobinkami marki NUXE. Jestem pewna, że większość z Was wie o czym mówię. To taki fajny produkt, który dodaje blasku i to dosłownie. To także doskonała pielęgnacja. Teraz zima i okres świąteczny przyniósł mi coś równie doskonałego. Suchy olejek bez drobinek. Zobaczcie koniecznie o czym mowa.
Jeszcze tylko dwa dni i grudzień zapuka do naszych drzwi. Nie mogłam powstrzymać się i w Biedronce kupiłam kolejne Świąteczne poszewki na poduchy, w RESERVED skarpetki z reniferkami i powoli klimat świąt zaczyna mieszać w mojej głowie. Dla mnie idealnym momentem na rozpoczęcie małych przygotowań będzie właśnie 1 grudnia. Mam zamiar wyciągnąć z kartonów zeszłoroczne dodatki do domu w renifery, wszelakie gwiazdki i choinki i z dnia na dzień zacznę tym wypełniać mieszkanie. A Wy kiedy zaczynacie myśleć o świętach i wypełniać nimi 4 kąty?
Małymi krokami zaczynamy akceptować Amerykańskie święta i obyczaje. Zaakceptowaliśmy Halooween, to teraz czas na polubienie Black Friday, czyli czarnego piątku, globalnego święta zakupów. Czarny Piątek obchodzony jest dzień po Święcie Dziękczynienia i to zdecydowanie najlepszy moment na zakupowe szaleństwo, ze względu na promocje, zniżki i masę okazji.
Czy to dobry czas na podsumowanie? Jak najbardziej, bowiem końcówka listopada przepełniona będzie już myślami o świętach i planowaniu grudnia i nie znajdę w nowym tygodniu chwili na podumowanie. Listopad minął szybko, może za szybko. Nie wykorzystałam tak jak chciałam tych ostatnich jesiennych i kolorowych dni i nim się obejrzałam, za oknem zobaczyłam pierwszy śnieg i ani jednego listka na drzewach. Mam nadzieję, że w grudniu czas się zatrzyma i zwolni choć na chwilę, tak abym mogła cieszyć się spokojem, zapachem piernika i bliskimi.
SISLEY PHYTO -POUDRE LIBRE & SO INTENSE EYELINER
Nowości jesienne SISLEY to dwa produkty, niezbędne do wykonania doskonałego makijażu. Która kobieta potrafi obejść się bez pudru i eye linera? W moim przypadku to właśnie one są fundamentem. Sisley stworzyło puder idealny, upiększający i niewyczuwalny. Kiedy cera może swobodnie być nieskazitelna, a makijaż staje się idealny.
Pobyć chwilę w domu, to jest to. Kocham te cztery ściany, każdy kubek, świecę, ramkę z obrazkiem, jednak już jakiś czas temu dotarło do mnie, że praca we własnym domu i zamykanie się w czterech kątach każdego dnia, to nie jest zbyt dobre rozwiązania. Dużo marudziłam, ze smutkami zostawałam sama ze sobą. Pracujesz w tym samym miejscu, jesz, śpisz i żyjesz. Powoli dusisz i męczysz. Teraz, kiedy stałam się pracownikiem na etacie zaczynam jeszcze bardziej doceniać dom, spokój i ta cisza już nie męczy jak dawniej, a dwa etaty rozwijają mnie jeszcze mocniej niż kiedyś. Działajcie! Wiem, że jeśli ja daję radę to i Wam się uda.
Wiecie, że za równy miesiąc w naszych domach będzie pachnieć piernikami, na choince będą wisieć bombki, a renifery będą panoszyć się na kanapach w postaci poduszkowej. Tak, ten czas jest bliżej niż nam się wydaje. Sama nie dopuszczałam do siebie tej myśli, jednak do Mikołaja zostało 14 DNI, 2 tygodnie, jedynie d w a tygodnie! A dla mnie każdy powód jest doskonały, żeby sprawić sobie i bliskim przyjemność. Dlatego nie ukrywam, część prezentów już mam schowaną w najciemniejszym zakamarku naszego domu, ale dużo jeszcze czeka na kupienie, a przede wszystkim przemyślenie.
Nowy rozdział w historii zapachów został otwarty. To zdecydowanie Michael Kors i Gold Collection. Trzy oblicza luksusu, od białego złota, poprzez różowe, aż po sam szczyt i 24- karatową sztabkę. Trzy nowe zapachy to zupełnie różne propozycje, każda odpowiada odmiennym gustom, upodobaniom, nastrojom czy okazjom. Jednak wszystkie łączy jedno - luksus i absolutnie zniewalający zapach. Perfumy doskonałe? Zdecydowanie tak!
KOZAKI/GINO ROSSI PŁASZCZ/SHEINSIDE SWETER/SHEINSIDE
Moja ukochana pora roku dobiega końca. Ostatnie liście lecą z drzew. A ja wiedziałam, że to będzie inna jesień niż wszystkie. W moim życiu zmieniło się więcej niż przypuszczałam. Sama zaskoczyłam siebie i dotarło do mnie, że każdy cel, który sobie zakładamy do zdobycia jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczy chcieć, a z wiekiem nie przybywa tylko zmarszczek, a więcej odwagi.
KALENDARZ HAPPY PLANNER / TUTAJ
Dużo się u mnie pozmieniało. Wielu z Was śledzi mnie na instagramie i mniej więcej już wie co miało taki ogromny wpływ na dużą bo aż tygodniową przerwę na moim blogu - PRACA. Oczywiście już nieco wcześniej wiedziałam, od kiedy zaczynam i dlatego każdą wolną chwilę postanowiłam poświęcić dla najbliższych i październik nie był bogaty w nowości tutaj. Przy okazji wspomnienia o Happy Plannerze postanowiłam podzielić się z Wami tą wiadomością. A że dzięki niemu udało mi się wspaniale rozplanować cały rok 2015 to przychodzę z nowym ODŚWIEŻONYM Happy Plannerem na rok 2016. Happy Planner troszkę odchudzili, wprowadzili kolory i jak nie mogłam przestać podziwiać zeszłorocznego modelu tak ten już całkowicie zachwyca.
PŁASZCZYK/ kurtka_zimowa_z_puchu_naturalnego_czarna_8082.html" >TUTAJ BUTY/LE BUNNY BLEU
Kto by pomyślał, że listopadowy weekend będzie tak ciepły i pełen słońca. Udało się! Niedziela dopisała, była doskonała na spacer, zakupy i kawę w słońcu. Cały ten tydzień wychodziłam z domu, kiedy jeszcze było ciemno, a szyby auta należało odskrobać ze szronu, wracałam, kiedy znów było ciemno. Dlatego taki cudowny dzień mocno motywuje i napawa optymizmem. Chce więcej takich wolnych i ciepłych jesiennych weekendów. Mam nadzieję, że u Was też wszystko dobrze i nie musiałyście się bić o sukienki BALMAIN w H&M.
W okresie świątecznym na półkach sklepowych Yves Rocher zawsze pojawiają się nowe, limitowane serie. Co roku wzdycham do nich, robię zapasy, a latem znów zaczynam wyczekiwanie. Kolekcja w tym roku była nieco inna niż klasyki. Pojawiło się bowiem jabłko w karmelu o pięknym zapachu.
KOSZULA - RUBIN FASHION kurtka,SPODNIE - SHEIN TOREBKA - MUMU
Kobiety mają to do siebie, że z wiekiem nabierają klasy, powagi, zaczynają dojrzewać w ten nasz babski sposób. To piękne, że mijamy się na ulicy, ja Ciebie, ty mnie, każdej z nas wisi inna liczba nad głową. Jednak wszystkie zmiany zachodzące w nas są takie sam. Wymagamy od siebie i od innych. więcej.
a
U mnie zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany. Za kilka miesięcy 'coś' będzie pochłaniać bardzo dużo mojego dotychczas wolnego czasu. Będę potrzebowała dużo więcej dyscypliny i motywacji. Wtedy to, że doba ma tylko 24h może nie będzie mi w zupełności przeszkadzać. Obiecuję, że tutaj nic się nie zmieni, blog zawsze jest, był i będzie najważniejszym dla mnie miejscem. Trzymajcie za mnie kciuki.
Od wielu lat październik ma kolor różowy! Wszystko za sprawą Kampanii na rzecz Walki z Rakiem Piersi Estée Lauder Companies, która powstała 23 lata temu w Nowym Jorku, zapoczątkowana przez synową Estée Lauder, panią Evelyn H. Lauder, a która dzisiaj obecna jest na całym świecie. Symbolem zdrowych piersi i jednocześnie Kampanii stała się Różowa Wstążka, którą rozpropagowała Evelyn Lauder oraz redaktor naczelna miesięcznika o zdrowiu „SELF”. Celem Kampanii jest budowanie świadomości o problematy raka piersi oraz pokonanie raka piersi poprzez edukację i badania medyczne.
Jakiś czas temu pojechałam na zakupy. W planie miałam nowe baleriny na jesień. Przeszłam wszystkie możliwe sklepu w galerii, w czasie tych poszukiwań w oczy rzuciły mi się klasyczne czarne kozaki. Popatrzyłam na nie i powiedziałam, że są doskonałe. Nie wiązałam jednak z nimi żadnych planów, bo przecież było za wcześnie na zimowe buty i mam pokaźną kolekcję śniegowców. Jednak po powrocie do domu nie mogłam przestać myśleć o kozakach. Zwariowałam na ich punkcie. Pojechałam ponownie na zakupy i już były moje. To była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. To najpiękniejsze kozaki, bardzo proste i cudownie skrojone. Nie odstają, są perfekcyjne i fajne uczucie, gdy coś jeszcze potrafi tak zawrócić w kobiecej głowiej. Mam nadzieję, że Wy też tak macie. Także dziś taki wpis o moich butach i babskim wzdychaniu :)
Najgorętszy trend w makijażu tego sezonu to oczywiście konturowanie twarzy.
W kilka minut poprawia jej proporcje i wyraźnie odmładza, koryguje rysy twarzy, ukrywa jej niedoskonałości, Działa jak ekspresowa operacja plastyczna.
Zazwyczaj trendy nadchodzących sezonów nie robią na mnie większego wrażenia. Wybieram coś odpowiedniego do mojej szafy w postaci jednej sztuki i nie szaleję. Ale tym razem zwariowałam! Karmel i frędzle opanowały moje listy zamówień, a każda paczka kryje w sobie coś w ten deseń. Będę Was męczyć brązami przez całą jesień. Mam nadzieję, że polubicie to moje szaleństwo.
W domu musi pachnieć! Czy to ciastem, czy obiadem czy świeczką. Wiecie jakiego mam bzika na punkcie YANKEE CANDLE. Jednak z każdej strony docierały do mnie nowinki na temat KRINGLE. To takie coś w deseń Yankee, jednak małe woski są praktyczniejsze, a świece bardziej eleganckie. Jakie są moje pierwsze wrażenia po randce z Kringle?
My kobiet jesteśmy siłą. My kobiety nie gadamy, a działamy. Kiedy mamy problem, potrzebujemy pomocy z pewnością ją znajdziemy. Kumulujemy się w grupy o podobnych upodobaniach. Kiedy zaczynamy coś robić, w jakiś sposób pracować wypełniać czas, otaczamy się dokładnie takimi samymi osobami, jakimi jesteśmy. Jakbyśmy szukały lustrzanego odbicia samej siebie, jesteś blogerką rozmawiasz z blogerką, jesteś młodą matką, rozmawiasz z identycznym przypadkiem. Kochasz kosmetyki? Odnajdziesz kogoś kto też je kocha. W tym drzemie ogromna siła. Bowiem gdy potrzebujesz wsparcia usłyszysz ''też tak miałam, rozumiem Cię''. Potrafimy się napędzać do działania, motywować, stymulować i dążyć do wspólnego celu. Na końcu tej drogi zawsze widzimy sukces. Naszym fundamentem jest umiejętność współpracy i osiągania więcej wspólnie niż w pojedynkę. Też to znacie?
Fenomenalna pomadka Dior Addict objawia się w nowej, zachwycającej i nowoczesnej wersji, przekraczając granice blasku sprawiając, że kolor jest żywy i przyciągający. Dzięki unikalnej technologii Dior, zaskakujące wnętrze pomadki nasycone jest hydrożelową formułą w tonacji pomadki zapewniając niewiarygodny blask i długotrwałe nawilżenie. Znak rozpoznawczy Dior Addict Lipstick to wszechstronna paleta 35 odcieni w trzech różnych rodzajach blasku, która sprawia, że każda kobieta może błyszczeć na tysiąc i jeden sposobów.
W sezonie jesienno - zimowym oddajemy hołd jednemu z najpiękniejszych miast na świecie – Wenecji. Kreatorzy kolorów lakierów OPI stworzyli tym razem kolekcję, która obrazuje piękno jednego z najbardziej romantycznych europejskich starożytnych stolic. Pływające miasto Wenecja jest bez wątpienia „Królową Adriatyku” i słynie z wszelkiego bogactwa i błogich przyjemności. Nowe lakiery do paznokci Opi to zdecydowanie Wenecja na dłoni.
Każdy musi mieć takie swoje miejsce w domu, czy to do pracy czy do nauki. Żeby ta praca sprawiała nam radość i przynosiła efekty powinniście zadbać o otoczenie. Ja postawiłam na biel ocieploną różem i miedzianym kolorem. Jeśli chcecie się w takim miejscu uczyć, zlikwidujcie wszystko to co może Was rozpraszać. Jeśli chcecie aby wasz kręgosłup nie odmawiał posłuszeństwa zadbajcie o wygodne krzesło. Moje domowe biuro to taka kumulacja niezbędnych przedmiotów. Zobaczcie sami.
Przepraszam za taką nieobecność. Od kilku dni boli mnie kosmicznie głowa, a całe dwa poprzednie tygodnie miałam problem z 8semkami. Jestem nieprzytomna od tabletek przeciwbólowych i nareszcie jutro idę pozbyć się problemu więc możliwe, że będę wyglądać jak chomik i jedyne wpisy jakie będę tu dodawać w najbliższych dniach to te kosmetyczne :P Proszę o dużo wsparcia!!! Wrzesień miał być najpiękniejszym miesiącem ale był jedynie obfitym miesiącem w nowości. Bo w sferze emocjonalnej końcówka nie dopisała. Mam nadzieję, że po wizycie u dentysty wszystko wróci na swoje miejsce i odetchnę, bo ostatnio jedyne czym żyje to apap. Zobaczcie co nowego trafiło do mnie we wrześniu i jak minął ten miesiąc.
Niesamowita mieszanka jeżyn, grejpfruta, jaśminu, piżma i wody kokosowej tworzy kompozycje energetyczną, doskonałą na jesień. To przedłużenie lata za pomocą zapachu, wnosi do jesieni podmuch letniego wiatru. Czuć słodycz owoców i mocny charakter kwiatów. Zapach trafił do mnie w idealnym momencie, kiedy chciałam przywitać jesień i nie do końca pożegnać lato.
Wszystko zawsze sprowadza się do tego, że wiosna jest okresem, kiedy nasze umysły i cała otaczająca nas natura budzą się do życia. Ja jestem całym tego zaprzeczeniem i nie chodzi tu o to, że miłość spotkałam właśnie we wrześniu i tak mi zostało, ale o sam fakt, że jesienią łapię więcej powietrza i czuje motyle w brzuchu. Ostatnie tygodnie były wymierzonym we mnie policzkiem, przez kogo? Przez samą siebie. Mam tak czasem, że męczy mnie wszystko to co zbudowałam i co mnie otacza. Denerwują mnie kolory poduszek, układ mebli w mieszkaniu, zapach unoszący się w powietrzu, jestem zła na siebie, że nie dopilnowałam kilku spraw i zaczynam się dusić, jak na złość to zawsze zaczyna się końcem lata, jakby przesilenie. Wtedy zaczynam planowanie wszystkiego na nowo. Tak jakby rok zaczynał się we wrześniu. A postanowienia noworoczne widziały światło właśnie wtedy. Dziś buduję swój plan na nowo, taka nową wersję lepszej siebie.
Moja radość nie ma końca. Jesień to zdecydowanie MOJA PORA ROKU. To czas gdy swobodnie zakładam szpilki, koszulkę na ramiączkach, a na to gruby wełniany sweter. Wtedy odnajduję się doskonale w mojej szafie i nie pada już hasło 'nie mam się w co ubrać'. Jesienne połączenia są najciekawsze i dla mnie to czas, kiedy notorycznie zachwycam się tym jak ubrani są ludzie, których mijam na ulicach. Często się za nimi oglądam i doceniam, czasem gdy mam więcej odwagi mijając kogoś na ulicy zaczepiam i mówię 'Ma Pani cudowny sweter' a wtedy uśmiech jaki dostaje od tej osoby w podzięce jest bezcenny.
Wiecie jak bardzo uwielbiam poznawać zapachy. Co miesiąc pojawia się coś nowego w mojej kolekcji, jednak śmiało mogę stwierdzić, które to już pozycje kultowe. Są zapachy z którymi mocno związałam się latem, inne dedykuje tylko na zimę, a co z wczesną jesienią? Znalazłam dwa flakony idealne. Tak aby przejście z lekkich nut do tych ciężkich i otulających mieszanek nie było takie drastyczne.
Wiem, ze są tu osoby, którym nie uśmiecha się koniec LATA. Ja jednak kocham te chłodne miesiące, śmiało znalazłabym 100 powodów ale skupię się na 10-ciu tych domowych, modowych i kulinarnych. Ja już od weekendu uskuteczniam je wszystkie. Po pierwsze GRUBE SWETRY, najlepiej takie za duże, za wielkie i puchate, noszę je już od kilku dni i mam nadzieję, że tej zimy dokupię jakieś w żywych kolorach! Do tego WYSOKIE CZARNE BOTKI. Haaa śmiało powiem, że ja mam tylko takie buty na jesień. Pasują idealnie do czarnych spodni i moich swetrów. Znów pojawią się moje dwa wszystkim znane KAPELUSZE! Z pewnością zamówię nowe YANKEE CANDLE bo uwielbiam gdy w domu pachnie. A ubranka domowe to PUCHATE SKARPETY, DRESY i co wieczór do tego DZBANEK HERBATY wypity pod KOCEM. Kulinarnie zacznie się DYNIA! Mogłabym tak wymieniać bez końca :) Ale zostawię odrobinę na osobne wpisy.
Kiedy dostałam wiadomość z zapytaniem o test nowych korektorów CATRICE, od razu w głowie miałam Was, moich czytelników. Często pytacie mnie o produkty tanie i dobre. Dlatego lubię testować co jakiś czas produkty drogeryjne, aby mieć czym Was zaskakiwać. Nie wiedziałam jednak, że one tak bardzo zaskoczą mnie. Nie ukrywam okazały się HITEM. Zdecydowanie to korektory TANIE i DOSKONAŁE. Tak fajne produkty za 14,90zł? Cały czas nie mogę w to uwierzyć. Zobaczcie co więcej mogę powiedzieć na ich temat.
My kobiety każdego dnia robimy sobie konkursy piękności. I nawet jeśli nie umiemy się do tego przyznać, to codziennie się do kogoś porównujemy, z czymś zmagamy. A w tym wszystkim poszukujemy najlepszej wersji samej siebie. Nie masz tak? Ja mam. Facebook, Instagram, blogi to one karmią nas setkami tysięcy zdjęć każdego dnia. Między kawą przeglądamy co u naszych 'internetowych koleżanek'. I wtedy właśnie zastanawiamy się czy kolor tej aktorki/blogerki/piosenkarki pasowałby i mnie? Czy Jej piersi są większe niż moje? A ta pupa chyba jest taka sama. Kolejnym etapem są wszelakie makijaże i tym sposobem ja sama przygarnęłam ogrom kosmetyków wypatrzonych u youtuberek czy koleżanek blogerek. W tym nie ma absolutnie nic złego, tylko chciałabym zaapelować do Was, abyście pamiętały, że każda z osób, którą podglądacie jest zwyczajnym człowiekiem. Przefiltrowane na Instagramie zdjęcia nie powinny nikogo wprowadzać w zakłopotanie i kompleksy. Pamiętajcie aby nie dążyć do tej doskonałej wersji siebie, a w tej aktualnej widzieć doskonałość, bo wszyscy przecież mamy kilka zmarszczek gdy się śmiejemy, jakiś siwy włos czy bliznę z dzieciństwa.
ŚWIECZNIKI PEPCO, IKEA, BIEDRONKA
Zamawianie zapachów Yankee Candle to loteria sugerując się zaledwie opakowaniami. Mam dziwny gust, dość specyficzny i zanim zamówię dużą świecę muszę znać zapach. To ważne bo duży stój to aż 150 godzin palenia i zapachu otulającego nasz dom. Dlatego dziś przedstawię Wam wersję jesienne Yankee Candle... Postanowiłam Wam przypomnieć ten wpis, bowiem opublikowałam go już rok temu, jednak dziś jak na niego przypadkiem wpadłam na blogu uśmiechnęłam się i zapragnęłam już jesieni i zapachów w domu.
Dzień dobry kochani. A raczej od razu powinnam powiedzieć KOCHANE, bo wiem z jak wielką przewagą zaglądają tu Panie. I dziś będzie treść skierowana właśnie do Was. Jestem straszną zakupoholiczką w dziedzinie kosmetyków, jak ubrania mogę wypchnąć na tył głowy tak kosmetyki, a zwłaszcza perfumy dominują na moich WISH LISTach. Właśnie tworzę nową listę tego co bardzo bym chciała na jesień. Zaczęłam zapisywanie w notatniku od ulubionych, wręcz kultowych pozycji, które znam i uwielbiam, kończąc na takich, które są kaprysem i marzą mi się od lat. Was dziś proszę o polecenie mi tego co kochacie, lubicie i kosmetyków, przed jakimi przestrzegacie. Bez Was ani rusz.
Lato, wakacje, słońce, woda. Myśląc o wakacjach mamy same pozytywne myśli, jednak nasza cera po wakacjach zaczyna grymasić. W moim przypadku jest tak co roku. Słońce wcale nie wpływa dobrze na kondycję mojej skóry, temperatura przysparza tylko zmartwień i nowych niespodzianek. Od kilku lat w pozbywaniu się niespodzianek wiernie pomaga mi seria Anti Blemish Solutions. Na całe szczęście jeszcze przed wakacjami zaczęłam używać szczoteczkę soniczną. Czy mi pomogła?
Ile miejsc w galeriach handlowych uwielbiacie i nie wyobrażacie sobie zakupów bez zerknięcia do nich? Ja mam takich miejsc kultowych niewiele, mogę zliczyć je na palcach obu rąk. Kiedy w telewizji pojawił się cykl 'Czułych Historii' moja siostra z zachwytem przesłała mi link do filmu. Chwilę później widziałam już u niej wiszący naszyjnik ze złotym misiem, a w uszach małe złote misiaczki TOUS. To był znak, bo jeśli moja siostra coś lubi, to ja też chce to poznać.
Róż do policzków to mój ulubiony kosmetyk. Odpowiednio dobrany odejmuje nam lata i odświeża. Sprawia, że nasza cera wygląda promiennie i młodziej. Jednak, żeby tak się stało musimy go dobrze dobrać. Jak to zrobić?
W mojej szafie wszystko przechodzi etapami. Czasami mam ochotę na czerwony i monotonnie dodaje do stylizacji takie dodatki, czasem mam ochotę na koszule i znów miesiącami męczę koszule. Tym razem spoglądając na zeszłe wpisy widać doskonale, ze lato było przepełnione CZARNO-BIAŁYMI stylizacjami. To zdecydowanie w takich tonacjach czuję się najlepiej, a moja szafa mogłaby składać się jedynie z CZARNYCH, BIAŁYCH, SZARYCH i BEŻOWYCH ubrań.
Popular Posts
-
Wiosenne kurtki damskie odkryj najmodniejsze w tym roku propozycje. Niektóre modele mogą Cię zaskoczyć...
-
Gdyby nie blogi, nigdy bym nie odwiedziła tak wspaniałego miejsca jak The Body Shop. To właśnie czytając inne blogerki wpadłam na kosmety...
-
''Cholera! Ty w krytycznym momencie mojego życia pociągnąłeś mnie za rękę, pokazałeś mi drogę i stanęłam się z tym zmierzyć. Dałe...
-
Photo By Kadik Babik, Dominka Cuda ___________________________________ 22.10.2012 ___________________________________ Urodziny z...
-
Wszędzie podsumowania starego roku. Gdzie się nie obrócę to albo sumują albo planują. Z postanowień wiem, że nic nie wychodzi i to bardzo d...
-
Photo By Polarny ____________________________________ 22.12.2013 __________________________________ U nas już święta! Jest wspaniale...
-
Jak wygląda droga do skóry pełnej blasku w nowoczesnym wydaniu? Ja już wiem, teraz kolej abyś to Ty poznała mój sposób.
Blog Archive
-
► 2017 (53)
- ► października (5)
-
► 2016 (98)
- ► października (5)
-
▼ 2015 (166)
-
▼ grudnia (11)
- ZESTAW DO ZADAŃ SPECJALNYCH
- KOSMETYCZNY DUET IDEALNY
- BOOK OF LOVE
- CO PRZYGOTOWAŁA SEPHORA NA ŚWIĘTA
- ALL I REALLY WANT FOR CHRISTMAS
- YANKEE CANDLE & KRINGLE CANDLE
- ŚWIĄTECZNE PRZYGOTOWANIA
- KOLEKCJA OPI Hello Kitty JUŻ W POLSCE!
- BATH & BODY WORKS Vanilla Bean Noel
- W MOJEJ GŁOWIE JUŻ ŚWIĘTA
- DANIEL WELLINGTON NA ŚWIĘTA
-
► listopada (14)
- NOWOŚCI CLINIQUE Z SERII SMART
- WATER UNDER THE BRIDGE
- ZIMOWY OKRES Z NUXE
- LOVE IN THE DARK
- CZARNY PIĄTEK CO TO ZA DZIEŃ?
- PODSUMOWANIE LISTOPADA
- JESIENNE NOWOŚCI SISLEY
- WILDEST DREAMS
- PREZENTY NAJLEPSZE DLA NIEJ
- MICHAEL KORS #flashyourgold
- GUESS I NEED TO RUN
- JAK BYĆ MULTIZADANIOWĄ KOBIETĄ
- HELLO, CAN YOU HEAR ME?
- YVES ROCHER NA ŚWIĘTA
- ► października (9)
-
► września (12)
- OPI VENICE KOLEKCJA JESIEŃ - ZIMA 2015
- MOJE DOMOWE BIURO
- PODSUMOWANIE WRZEŚNIA
- MARC JACOBS DAISY DREAM FOREVER
- HOLD THAT THOUGHT
- NAJMODNIEJSZY MAKIJAŻ TEJ JESIENI
- GIVE YOU BACK THE DREAM
- CZYM PACHNIE MOJA WCZESNA JESIEŃ?
- 10 RZECZY ZA KTÓRE KOCHAM JESIEŃ
- 2 NAJLEPSZE KOREKTORY CATRICE
- NIEKOŃCZĄCY SIĘ KONKURS PIĘKNOŚCI
- Jesienne YANKEE CANDLE
-
▼ grudnia (11)
-
► 2014 (179)
- ► października (15)
-
► 2013 (164)
- ► października (10)