Jesień i zima to czas w którym moje podejście do makijażu zmienia się diametralnie. To co towarzyszyło mi w upalne, letnie dni chowam głęboko do szuflady i wyciągam nowy arsenał. Latem mój makijaż słynie z lekkości i delikatności. Zimą stawiam na dawkę pielęgnacji, mocne matowienie i podkreślenie. Tym razem przedstawię Wam duet doskonały w postaci pudru prasowanego Sisley oraz Phyto-Blush Eclat.
Najważniejsza dla mnie jest pielęgnacja. To fundament, bowiem nic lepiej nie wygląda niż zdrowa i zadbana cera. Dopiero jej dodatkiem jest makijaż. Moja cera ostatnio stała się kapryśna, zmieniłam godziny snu, dietę i moja skóra oszalała. Wiele niespodzianek zaskoczyło mnie i pożegnałam się z czystą i piękną cerą na kilka dobrych tygodni. Dlatego postanowiłam stawić temu czoło ze sprawdzonymi kosmetykami. Ruszyłam jak każdej jesieni z pielęgnacją SISLEY i już widzę różnicę. Poprawa jest widoczna gołym okiem, do tego ulubione produkty do makijażu i wiem, że jestem na dobrej drodze.
To czego oczekuję od makijażu
to jego NATURALNY wygląd
Zima jest doskonała do tego, aby poszaleć z maksymalnym wygładzeniem i matowieniem. O ile latem lubię gdy skóra wygląda tak, jakby nic na niej nie było, tak zimą nie przeszkadza mi gdy pudru matującego jest spora dawka, w tej nadal przyzwoitej ilości.
Phyto-Poudre Compacte
Znajdziemy go w puderniczce z wzorem w stylu vintage. To puder zawierający kompleksową, pielęgnacyjną, bio-kompatybilną formułę. Tak jak mówiłam to zdecydowanie pielęgnacja musi być fundamentem, a ten produkt tak działa. Jego zadaniami jest nawilżanie, zmiękczanie oraz najważniejsze ochrona i łagodzenie. Dzięki formule wzbogaconej olejkiem z kamelii, ekstraktem z malwy oraz lipy puder ten delikatnie otula i chroni skór.
Łatwo się rozprowadza, umożliwia jednolity kolor i trwały efekt. Puder ten zawiera zmikronizowany talk z podwójną warstwą silikonu (który ułatwia rozprowadzanie produktu) oraz lecytynę, znaną ze swoich właściwości zapewniających komfort, gładkość oraz jedwabisty efekt na skórze. Podwójna warstwa silikonu chroni także skórę przed utratą nawilżenia i nadaje jej jednolity, czysty kolor przez cały dzień.
Ultra lekka formuła, matująca skórę i absorbująca nadmiar sebum. Zastosowana w tym pudrze mika cechuje się przeźroczystością i zapewnia skórze naturalny blask. Za jej sprawą cera jest rozświetlona, a niedoskonałości skóry zatuszowane. Ten delikatnie kryjący puder nadaje skórze jednolity kolor, zapewniając naturalny, transparentny efekt. Sferyczne polimery w połączeniu z mikrodrobinkami z krzemionki absorbują nadmiar sebum i gwarantują tak pożądany efekt matujący.
3 naturalne odcienie:
1.Transparente Mate (transparentny mat)
2.Transparente Irisée (transparentny opalizujący)
3.Sable (odcień piaskowy)
Elegancka i nowoczesna puderniczka. Każda puderniczka jest unikatowa, dekorowana ręcznie według szablonu, w stylu łuski żółwia. Puderniczki są płaskie, wyposażone w wygodne lusterko panoramiczne. Pokryta mgiełką pudru skóra jest matowa, jednolita i wyraźnie upiększona. Elegancki i naturalny makijaż sprawia, że skóra natychmiast po aplikacji staje się wyjątkowo delikatna i aksamitna.
Phyto-Blush Éclat
W NOWEJ WERSJI - ELEGANCKIEJ, ETNICZNEJ ZEBRY
Phyto-Blush Éclat, to naturalny MAKIJAŻ PIELĘGNACYJNY na bazie ekstraktów z owoców dzikiej róży oraz miłorzębu japońskiego o właściwościach ANTYRODNIKOWYCH i OCHRONNYCH. Ekstrakty z gardenii, malwy i lipy sprawiają, że formuła ma działanie ŁAGODZĄCE.
Dzięki FORMULE HIGH-TECH zawierającej zmikronizowane pudry i pigmenty, nowy róż do policzków APLIKUJE SIĘ ŁATWO, LEKKO I RÓWNOMIERNIE. EfeKt soft-focus uzyskany jest dzięki pudrom sferycznym i blaszkowatej strukturze, która doskonale odbija światło. Perłowe drobinki delikatnie ROZŚWIETLAJĄ kości policzkowe.
Phyto-Blush Éclat
CZYSTE KOLORY. dŁugotrwaŁy blask.
niespotykana jedwabista gładkość
Moje dwa piękne kolory to beż połączony z delikatnym brązem o nazwie 01 PEACH oraz mocny, wyrazisty i soczysty 04 PINKY ROSE. Oba są doskonałe, odcień PEACH nakłądam do bardziej stonowanych makijaży, makeup no makeup, kiedy dominują brązy. Zaś odcień PINKY ROSE to mój doskonały produkt do makijaży z podkreśleniem ust na różowo. W ostatnich miesiącach używałam obu produktów na zmianę i na poprzednich zdjęciach możecie zobaczyć jak wygląda na skórze wraz z matującym pudrem. Nie ma nic lepszego niż inwestycja w dobre kosmetyki o nacisku na pielęgnację. Pamiętajcie o tym, to ważne zwłaszcza zimą!
O nie, nie! Idę sobie stąd! :) Jestem zakochana w kosmetykach Sisley OdpowiedzUsuń
Oj, puderkiem Sisley bym nie pogardzila :P
OdpowiedzUsuńprzemawiają do mnie te opakowania :)
OdpowiedzUsuńfajne opakowania
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga