Photo By Polarny
____________________________________ 11.03.2014 __________________________________
STEAMASTER zamówiony TUTAJ
Jestem typową kobietą jaka w ciągu dnia ma do zrobienia milion rzeczy. Z tą liczba wcale nie przesadzam. Często na naszych głowach jest dosłownie wszystko. Dlatego, kiedy tylko mogę ułatwić sobie życie to to robię. Prasowania nie znoszę, to jak ze zmywaniem na czyń. Także idę na łatwiznę i wybieram to co mi pomaga. Tym razem udało mi się spełnić jedno z moich dawnych marzeń. Jakie? Stałam się posiadaczką prasowacza parowego STEAMASTER.
Od zawsze chciałam taki prasowacz. Oglądałam filmiki na youtube jak to fajnie mieć coś takiego. Koleżanki mi o tym opowiadały i jako typowa kobieta chciałam to co zobaczyłam u innych. Tak zwlekałam, zwlekałam i w końcu ZAMÓWIŁAM. Kolor wybrałam szary. Ale z tego modelu jest do wyboru 6. Zastanawiałam się jeszcze nad tym bordowym, ale ostatecznie neutralnie wygrała szarość.
Do domu przyszło wielkie pudło dokładnie 2 dni od zamówienia.
Ogromny karton jaki po otwarciu mieścił kilka elementów.
W prosty sposób wszystko poskładałam i czytałam co dalej, co dalej.
Chwila moment i wiedziałam co robić :) Powiesiłam na wieszaku koszulę, taką najbardziej zagniecioną, do zbiornika nalałam wody i włączyłam urządzenie.
Wystarczyło przykładać końcówkę do tkaniny i w moment zagniecenia znikały! NIESAMOWITY EFEKT! W kilka sekund cała koszula była gotowa do noszenia! Moje zaskoczenie było ogromne. Czas prasowania także zaskakujący. Zobaczcie sami jak to wygląda.
Koszula była idealnie wyprasowana. A w taki sam sposób prasowałam większość swoich ubrań. Najbardziej cieszyły mnie efekty prasowania płaszczy. Nawet przy grubych wełnach sprawdzał się doskonale. Z płaszczami zawsze miałam problem, bałam się używać żelazka, nie raz zniszczyłam kilka rzeczy i wolałam chodzić w pomiętym płaszczu niż znów płakać nad rozlanym mlekiem. Teraz nie mam już tego problemu. STEAMASTER zamówiony TUTAJ
Jestem typową kobietą jaka w ciągu dnia ma do zrobienia milion rzeczy. Z tą liczba wcale nie przesadzam. Często na naszych głowach jest dosłownie wszystko. Dlatego, kiedy tylko mogę ułatwić sobie życie to to robię. Prasowania nie znoszę, to jak ze zmywaniem na czyń. Także idę na łatwiznę i wybieram to co mi pomaga. Tym razem udało mi się spełnić jedno z moich dawnych marzeń. Jakie? Stałam się posiadaczką prasowacza parowego STEAMASTER.
Do domu przyszło wielkie pudło dokładnie 2 dni od zamówienia.
Ogromny karton jaki po otwarciu mieścił kilka elementów.
W prosty sposób wszystko poskładałam i czytałam co dalej, co dalej.
Chwila moment i wiedziałam co robić :) Powiesiłam na wieszaku koszulę, taką najbardziej zagniecioną, do zbiornika nalałam wody i włączyłam urządzenie.
Wystarczyło przykładać końcówkę do tkaniny i w moment zagniecenia znikały! NIESAMOWITY EFEKT! W kilka sekund cała koszula była gotowa do noszenia! Moje zaskoczenie było ogromne. Czas prasowania także zaskakujący. Zobaczcie sami jak to wygląda.
Początkowo przerażała mnie wielkość prasowacza STEAMASTER. Jednak szybko się do niego przyzwyczaiłam, zwłaszcza, że jego funkcjonalność sprawdza się praktycznie codziennie w naszym domu. Innych minusów nie widzę. Są same plusy. Polecam go zwłaszcza osobą jakie nie lubią tracić czasu. Ja nie znoszę kwitnąć nad deską do prasowania także to dla mnie idealne rozwiązanie.
Mam zamiar zarażać was tym urządzeniem, bo jest znakomite. Także to pierwszy i NIE OSTATNI wpis na jego temat :)))
też go chcę!
OdpowiedzUsuńJaaa to jest to! I życie staje się piękniejsze :D
OdpowiedzUsuńO jaaaa, też se chyba sprawię, bo nienawidzę prasować!!! Żelazko tylko niszczy rzeczy :(
OdpowiedzUsuńfajna sprawa:)
OdpowiedzUsuńJeeee tez chce!!! :P
OdpowiedzUsuńWow, nie wiedziałam, że coś takiego istnieje ;O Zazdroszczę posiadania takiego cuda!
OdpowiedzUsuńFajne takie :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę go, nie cierpię stać przy desce do prasowania. :)
OdpowiedzUsuńIdeał dla kobietek :)
OdpowiedzUsuńJa już od dłuzszego czasu zastanawiałam się nad tym prasowaczem. Świetnie, że Tobie podpasował i jesteś zadowolona :))
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe urządzenie. Idealne do małych mieszkań, gdzie nie ma za bardzo miejsca na rozstawienie deski do prasowania. Rewelacja.
OdpowiedzUsuńOddawaj mi to! hah ;)
OdpowiedzUsuńniikablog.blogspot.com
widziałam już kilka razy na żywo i stwierdzam, że jest genialne!
OdpowiedzUsuńteż chcę OdpowiedzUsuń
tez kce haha ;3
OdpowiedzUsuńakurat zmywanie lubię, bo mnie odpręża, ale prasowanie już niekoniecznie, dlatego też przymierzam się do zakupu tego urządzenia :)
OdpowiedzUsuńmam i uwielbiam
OdpowiedzUsuńnajlepiej radzi sobie z takimi zwiewnymi bluzkami, które ciężko doprasować zwykłym żelazkiem
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
coś dla mnie ♥ nie cierpię prasować... szczególnie koszul, brr
OdpowiedzUsuńo kurczę, taki by mi się przydał! Zajmuje mało miejsca, świetnie działa! Ja jak rozłożę deskę do pracowania to już na nic nie mam miejsca ;\
OdpowiedzUsuńtaaak, chyba przydałby się każdej kobiecie :)
OdpowiedzUsuńa jaka cena?
yves
podoba mi się , ale ja niestety lubię prasować :D :P
OdpowiedzUsuńKupiłam zachęcona tym wpisem i jestem mega rozczarowana :( Wcale fajnie się nie prasuje. Jest niewygodne!!! Zagniata ciuchy!!! tak jak zwykłe żelazko. Żeby dobrze prasowało trzeba naciągnąć ubranie a jedną ręką bez deski ciężko to zrobić. Małych ciuszków (dziecięcych) nie sposób prasować, bo jak naciągam ich powierzchnię to parzę się w rękę :((( bo za blisko para jest dłoni, bo mała powierzchnia ubrania. Boki ubrań i rękawki, a w szczególności dół ubrań fatalnie się prasują, żeby nie powiedzieć w ogóle. Fatalny zakup! Nie polecam...
OdpowiedzUsuńJa również nie polecam. Zachwycona opiniami blogerekmi wyglądem prasowacza kupiłam. Do tanich ten prasowacz nie należy więc myślałam że naprawdę sie sprawdzi a ma dużo wad: zagnieceń nie da się dokładnie rozprasować mimo wysokiej temperatury, cienkie rzeczy pracuje, grubszych już nie, prasowane swetrów tragedia, pościeli i spodni też, nie wygodnie się prasuje bo trzeba naciągać wiec można się nieźle parą poparzyć, moczy ubrania więc bezpośrednio jak mamy je założyć nieprzyjemne to jest, jak jest zbyt ciężka rzecz to się ten wieszaczek zsuwa na dół, trzeba dokupić za kaźdym raze wodę demineralizowaną i o ile kosztuje 2 zł co ok 5 l to i tak prasowacz pochłania tyle wody że wystarczy uprasować z 20 ubrań zeby te 5 litrów zużyć. Gdybym miała kupić jeszcze raz to w życiu bym nie kupiła a zasugerowałam się blogami nie zauważając że ona mają na celu korzystną reklame a nie ukazywanie wad. Dlatego już w ogóle nie sugeruje się taką opinią bo nie uważam jej za wiarygodną.
OdpowiedzUsuń