KOSZULKA/ RIVER ISLAND SPODNIE/ZARA
Ludzka psychika to dziwny twór. Stawia nas niejednokrotnie przed dziwnymi wyborami i decyzjami. Ja miałam problemy 'ze sobą'. Odchudzałam się wiele lat temu w krytyczny sposób. Zrobiłam sobie tym wielką krzywdę. Ważąc 42 kg chowałam się pod swetrami, ubraniami zasłaniającymi mnie jak najbardziej się da. Kłamałam, że wszystko jest OK. 50kg było sumą nie do przejścia. Ze względu na moją psychikę i to co w niej się schowało. Nie mogłam siebie zaakceptować przez wiele lat. Dziś dotarło do mnie, że ważę 55kg i kocham siebie - bo ktoś pokochał mnie, taką jaką jestem.
Ubieram coś co odsłania mi brzuch, a czuje się w tym swobodnie.
Nie krępuję się, nie szukam wymówek jak znów wykręcić się od jedzenia.
Po tylu latach przyjaźni oddycham swobodnie.
Uwolniłam się od pewnego toksycznego związku.
Nie szukam już notorycznie wagi w domu, bo mam ramion do przytulenia,
takie które akceptują mnie w 100%.
Gratuluję! Oby więcej osób miało takie podejście do sprawy. :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę miło czyta się takie posty! :D
Wsparcie ukochanych ramion to coś, co czyni z nas .. najlepszych. I nawet waga ciała idzie w zapomnienie..bo po co się przejmować,skoro ktoś kocha/uwielbia nas takimi jakimi jesteśmy? :) Świetny post!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest to, aby czuć się dobrze w swoim ciele! OdpowiedzUsuń
Świetnie, że nabrałaś zdrowego podejścia w życiu, ale też, że znalazłaś kogoś kto jest dla Ciebie tą prawdziwą drugą połową! :)
OdpowiedzUsuńcudowne słowa :)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam tak mądrych słów :). Znam to cudowna uczucie, gdy nie ważne jak wyglądasz to jego ramiona i tak Cię akceptują!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Akceptacja samego siebie jest bardzo ważna :)
OdpowiedzUsuńznakomity post jak zawsze tu wejde to się zaskocze
OdpowiedzUsuńZapraszam : http://angelikao-blog.blogspot.co.uk/
najważniejsze jest kochać samą siebie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne połączenie!
OdpowiedzUsuńPięknie powiedziane :) I tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńPs. śliczny brzuszek :D
Pozdrawiam
Ja niestety teraz jestem na takim etapie ze nienawidzę siebie, węże 41kg i chciałabym przytyć ale nic nie pomoga..
OdpowiedzUsuńto cudownie kochana !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
MArcelka Fashion :)
Kochana, jak dobrze przeczytac taki wpis :*
OdpowiedzUsuńCudownie kochana! ♥ Tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńhttp://alieever.blogspot.com/
wyglądasz super, modnie, kobieco i tryskasz pozytywna energią, to widać na zdjęciach, więc cieszę się, że jesteś w dobrej formie, bo to dobrze wróży na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
to super i gratulcje :)ja mam podobny problem tylko dalej w nim jestem :)
OdpowiedzUsuńi tak trzymaj! :))
OdpowiedzUsuńha ha i masz racje;)
OdpowiedzUsuńGratulacje Kochana i oby tak dalej, chociaz dziwie sie, ze tak piekna kobieta miala kiedys problem z samoakceptacja :P
OdpowiedzUsuńJesteś piękna i masz wspaniałe ciało! :)
OdpowiedzUsuńPrawda jest taka - wiemy, że jeżeli same siebie do końca nie zaakceptujemy, nikt nie zrobi tego za nas, ale z drugiej warto też mieć kogoś, kto cały czas jest obok. Daje siłę, wspiera i kocha :)
OdpowiedzUsuńGratuluję przemiany i cudownego wyglądu!!!
swietny post ;) wyglądasz super
OdpowiedzUsuńśliczny brzuszek :D
OdpowiedzUsuńśliczny brzuszek :D
OdpowiedzUsuń