NARS to marka kultowa, niezwykle ceniona przez makijażystów i co najważniejsze od września pojawi się w Polsce. Jestem pewna, że każda z Was ją zna, choćby ze słyszenia lub z instagramowych zdjęć. Dziś opowiem o najnowszej odsłonie różu NARS ORGASM. Musicie to zobaczyć! #NARSissist
Kiedy w roku 1999 François Nars stworzył swój ikonowy róż do policzków, wywołał niesamowitą sensację, która doprowadziła do powstania licznych inspirowanych nim produktów, niezliczonych nagród i pozycji nr 1 w kategorii najlepiej sprzedającego się w Stanach Zjednoczonych różu do policzków. Dziś, ponieważ dobrego nigdy zbyt wiele, oryginalny róż jest dostępny w dużym formacie w edycji limitowanej.
Zaprojektowany we współpracy z Fabienem Baronem z Baron & Baron duży format różu otrzymał również specjalne logo NARS, flirciarskie zdjęcie z kampanii reklamowej oraz zabawny hashtag na lusterku #whatmakesyoublush – Twój największy Orgasm.
Aby uchwycić zabawny i flirciarski charakter nowej kampanii Orgasm Blush, François Nars zaprosił do współpracy włoską modelkę Mariacarlę Boscono. Zdjęcia zostały wykonane w stylu okładek magazynów z lat 50-tych.
Look z kampanii Orgasm Blush został uzyskany przy zastosowaniu następujących technik i produktów:
Do stworzenia efektu kokieteryjnej cery, na skórę modelki nałożono bazę Pore Refining Primer oraz nawilżający krem koloryzujący Pure Radiant Tinted Moisturizer SPF 30 - St. Moritz. W dalszej kolejności kremowy Orgasm Multiple w sztyfcie został nałożony w zagłębienia policzków i ku górze w kierunku skroni a następnie roztarty opuszkami palców, okrężnymi ruchami, dla uzyskania efektu pełnego rumieńca. Dla mocniejszego efektu róż Orgasm Blush został naniesiony na kości policzkowe przy pomocy pędzla do różu #20.
Na koniec usta zostały obrysowane i wypełnione kredką Velvet Lip Liner - Nihiwatu a intensywności koloru dodała im pomadka Scandal Lip Gloss.
Brzoskwiniowy róż – zawsze twarzowy – wystarczy, żebyś dostała rumieńców.
Róż NARS jest niesamowicie napigmentowany, na policzku zostawia tak piękną taflę rozświetlenia, że nie potrzebuję już rozświetlacza. Idealny do codziennego makijażu jak i wieczorowego. Kosmetyk multizadaniowy. Mimo tak dużej ilości złotawych drobinek, na policzkach efekt jest subtelny, możemy go z łatwością stopniować. Róż do policzków w odcieniu ORGASM jest absolutnie najpiękniejszy z całej palety dostępnych odcieni.
Popieram takie ORGASMy!
Jest śliczny! :)
OdpowiedzUsuńwooow piekny! :)
OdpowiedzUsuńale ma świetny opalizujący odcień, ja używam róż z the balm frat boy, uwielbiam ten odcień ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Znam i lubię, ale olśniewające efekty to tylko z NARS :) będę Cię przekonywać do nich z każdym kolejnym wpisem :*
UsuńNie wierzę, że będzie w stacjinarnie dostępny! Nareszcie!!!!
OdpowiedzUsuńTaaaaaaaaaaaaak będzie Usuń