Dziś w Paryskim stylu przychodzę do Was aby opowiedzieć Wam trochę o Paryżankach za pomocą cytatów. Jakie są? Co lubią i dlaczego? Mówiąc NUXE myślę od razu o moim ulubionym olejku na lato z milionem mieniących się w słońcu drobinek. Dlatego, kiedy dostałam propozycję, że mogę zorganizować dla Was konkurs gdzie tematem przewodnim będzie 'Paryż' poczułam się jakby ktoś widział mnie siedząca w autobusie i czytającą od tygodnia w drodze do pracy książkę 'Bądź Paryżanką, gdziekolwiek jesteś'
Nie wahałam się ani chwili i jestem tu dla Was
z 3 ZESTAWAMI KOSMETYKÓW MARKI NUXE.
Najpierw opowiem o Paryżu, a później zostawiam los w Waszych rękach.
Książka jest lekka i motywuje do kupienia biletu w jedną stronę. A same Paryżanki opisane są w takiej fajnej uszczypliwej i feministycznej formie. Mocno się z nimi utożsamiam i coraz bardziej chce odwiedzić Paryż. To miasto gdzie czas się zatrzymał. Paryż to oczywiście Moulin Rouge kabaret otwarty 5 października 1889 przez Josepha Ollera, właściciela paryskiej Olympii. Położony w dzielnicy czerwonych latarni niedaleko Montmartre (dzielnicy artystów), jest znany z wielkiej, czerwonej imitacji młyna na dachu. Kabaret od czasu powstania prezentuje przedstawienia taneczne, w których na scenie występują tancerze i tancerki ubrani w kolorowe, wymyślne stroje. Tancerki często prezentują się topless, ozdobione biżuterią lub barwnymi piórami. Na przestrzeni lat Moulin Rouge stało się słynne z wykonywanego tu kankana. Kolejnym ważnym miejscem jest Plac Pigalle, bazylika Scare Coeur i oczywiście wieża Eiffla najbardziej znany obiekt architektoniczny Paryża, uznawany za symbol tego miasta i niekiedy całej Francji. Jest najwyższą budowlą w Paryżu i piątą co do wysokości we Francji. W momencie powstania była najwyższą wieżą na świecie. A dla Was wybrałam te moje ulubione cytaty.
„Paryżanki nie są szczupłe z natury, nie zawsze są łatwe we współżyciu i nie są doskonałymi matkami”
„Jednym ze znaków szczególnych paryżanki jest jej fryzura. Nigdy nie jest do końca wymuskana, bo paryżanka nie lubi modelować włosów. W zależności od wieku ma na głowie mniejszy lub większy nieład. Ale nie dajmy się na to nabrać, to dokładnie przemyślany bałagan.”
Paryżanka je pizzę quattroformaggi, a chwilę potem wrzuca do kawy słodzik. W nocy pije wódkę, a rano zieloną herbatę. Nie wierzy w Boga, ale modli się o szczęśliwy finał, gdy wpadnie w tarapaty. Potrafi przenosić góry, ale wciąż potrzebuje słów, które dodałyby jej pewności siebie.”
„Paryżanka dba o siebie, ale nie stara się zatuszować swoich drobnych defektów, wręcz przeciwnie, nawet je lubi (szpara między zębami, zęby zachodzące na siebie, wyraźnie zarysowane brwi, wyrazisty nos): są oznaką siły charakteru i dają właścicielce poczucie, że jest piękna mimo swojej niedoskonałości.”
„Patrz na otaczający cię świat tak, jakbyś patrzyła na zachód słońca nad morzem. Nawet wtedy, gdy czekasz na metro w godzinach szczytu. Lub kiedy wybierasz pizzę w supermarkecie.”
Ja opowiedziałam cytatami o Paryżankach, a teraz mam Dla Ciebie zadanie...
Limitowana Edycja olejku Huile Prodigieuse 2016 przywodzi na myśl romantyczny spacer po najważniejszych zabytkach Paryża nocą. Ta inspirująca wycieczka zabierze nas wzdłuż Lewego Brzegu Sekwany, od Wieży Eiffla do Panteonu, kontynuując wzdłuż nabrzeża ku katedrze Notre Dame, przechodząc przez Sekwanę i wspinając się na szczyt góry aż do Sacré Coeur. Wszystkie te symboliczne budynki przypominają nam o pięknie Paryża i paryskich kobiet. Wizerunki na butelce świadczą o ponadczasowym uroku Paryża.
Mam dla Was
3 ZESTAWY KOSMETYKÓW MARKI NUXE.
Opowiedz mi o wymarzonej podróży do Paryża, spraw abym zamknęła oczy i przeniosła się tam myślami razem z Tobą.
3 najlepsze odpowiedzi nagrodzę ZESTAWAMI KOSMETYKÓW NUXE.
Na Wasze odpowiedzi czekam do 10 kwietnia.
Możecie zostawić odpowiedz tu w komentarzu, albo pod zdjęciem na facebook.
Jeśli nie macie konta google wystarczy zaznaczyć na dole - komentarz jako anonimowy.
GRATULUJĘ TYM 3 PANIOM i chyba mogłabym z Wami wyruszyć do Paryża
Proszę o wiadomość z adresem do wysyłki,
i nie pozostaje mi nic innego jak życzyć takiego zrealizowanego wyjazdu do Paryża!
Na Wasze odpowiedzi czekam do 10 kwietnia.
Możecie zostawić odpowiedz tu w komentarzu, albo pod zdjęciem na facebook.
Jeśli nie macie konta google wystarczy zaznaczyć na dole - komentarz jako anonimowy.
GRATULUJĘ TYM 3 PANIOM i chyba mogłabym z Wami wyruszyć do Paryża
Daria za ten rower!
Ems za te zapakowane ubrania piękne i niepraktyczne, bo przecież każda z nas to robi, a Paryż potrzebuje takich wyrzeczeń :D
Ursul za miłość do JEDZENIA i to jak pięknie nazwałaś ukochanego!
Proszę o wiadomość z adresem do wysyłki,
i nie pozostaje mi nic innego jak życzyć takiego zrealizowanego wyjazdu do Paryża!
Jaaski płaszczyk !!! 😍
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuń:* OdpowiedzUsuń
:*
OdpowiedzUsuńO podróży do Paryża... marzyłam od zawsze.
OdpowiedzUsuńI nie o wycieczce z katalogu, przyjechać, zobaczyć i wrócić z powrotem.
Chciałabym móc poznać rodowite Paryżanki, jak i te przyjezdne, ich styl życia, poczucie humoru.
Ulokowana w małym hosteliku z moim Partnerem, co rano pić kawę na tarasie z widokiem na Wieżę Eiffla, przegryzając Crossainta... a zaraz tak jestem na diecie...
Wieczorem kieliszek wina w kafejce pod wieżą i romantyczny spacer... z jednym zakończeniem... wyjdziesz za mnie ?
Tak....
to magia Paryża...
oj ale masz piękny płaszczyk:)!
OdpowiedzUsuńDawno nie było mnie u Ciebie, ale jak zobaczyłam to pierwsze zdjęcie to oszalałam! Wyglądasz pięknie!
OdpowiedzUsuńMoja wymarzona podróż do Paryża? Właściwie już raz prawie tam byłam, jednak było to tylko nieszczęsne lotnisko pod Paryżem. Oczekując na kolejny samolot miałam nadzieję na podróż do centrum Paryża, jednak cudowna, deszczowa i wietrzna pogoda rozwiała moje plany. Dlatego też wciąż marzę o wizycie tam. Przede wszystkim chciałabym, by była słoneczna pogoda, delikatny, otulający, ciepły wiatr, a u mojego boku ukochany mężczyzna, z którym przemierzałabym każdy ciekawy zakątek miasta zakochanych. Wyobrażam sobie tłumy ludzi wokół najważniejszych miejsc jak np. wieża Eiffela, ale wśród tych ludzi my we dwoje, nieustannie trzymający się za ręce. Chciałabym czerpać piękno tego miasta całą sobą, napawać swoje zmysły estetyczne, a zarazem wypełniać się wewnętrznym spokojem. Mam nadzieję, że będę miała okazje kiedyś spełnić swoje marzenie :).
Paryz.. Miasto tak piekne I tloczne ze tylko glupiec moze Go nie kochac.. pierwsza mysl: francuski. Jezyk tak melodyjny I romantyczny ze nie da sie tego opisac. Trzeba uslyszec! Pierwsze Co bym zrobila bedac w Paryzu to kupilabym bagietke, swieza pyszna chrupiaca paryska! Do tego plesniowy ser z winogronem. Miasto jest ruchliwe I glosne wiec potrzeba Staregot poczciwego taksowkarza zeby zawiozl w pare ciekawych miejsc. Jest Co zwiedzac. Miasto kolorowe pokrecone i artystyczne niczym obrazy Picasso.. Pochlania Cie
OdpowiedzUsuńWchodzisz w to jak w letargu. Dookola widzisz kobiety. Tak to one, najnowszy szyk mody, mocno pomalowane usta I cudasne kapelusze. Kazda z nich ma nietuzinkowe szpilki I pachnie drogimi perfumami. To budzi twoje zmysly. Pyramide de Louvre, la Tour Eiffel.. Popoludnie. Slonce Paryz I Ty nad Sekwana. Marzysz by tu zostac:) eleganckie I pewne siebie Kobiety sa od dzis Twoim autorytetem. Do tego Muzyka! Wszedzie ja slychac.. pomimo szybkiego trybu zycia zawsze jest czas na obiad z przyjaciolmi I dobrym winem. Zdrady w Paryzu to rzecz normalna. Swiat pedzI bardzo szybko wiec Francuzi nie marnuja czasu na wiernosc. Kokega znajomy przyjaciel maz przyjaciolki.. wszystko jedno. Liczy sie tu I teraz. A wieczorem kolacje I romantyczne spacery na wierze Eiffla .. po calym dniu jedziesz do hotelu z whisky w reku I pijesz je razem z kierowca. Bo tam mozna miec promil. Bo w tym miescie zapomina sie o wszystkim. O prawach, sumieniu I manierach. Liczy sie tylko tu I teraz. Ty I Paryz. Wiatr we wlosach,francuski I perfumy...
Zdecydowanie muszę przeczytać tą książkę :) Uroczy płaszczyk!
OdpowiedzUsuńJak mawiał Cejrowski" najważniejszą rzeczą, by jakakolwiek podróż się udała, jest – wyjechać " więc wyruszam w moja podróż życia do Paryża widzę na ulicach piekne kobiety ubrane w czarne spodnie w kant ,czarno -różowe jazzówki ,beret.Idę dalej co widzę styl życia inny niż nasz Polaków i nonszalancja właściwa tylko dla Paryżan.Wszystko z umiarem bez pospiechu z uśmiechem na twarzy i jak nie kochać tego miasta no jak...?Docieram pod wieżę Eiffla z kieliszkiem francuskiego wina i jest dla mnie równoważnią. .Dalej zmierzam do Katedry Noter Dame,która robi niesamowite wrażenie, na mojej skromnej osobie!Paryż miasto do którego zapałałam miłością prawdziwą, a nie kocha się za coś, po prostu się kocha bezwarunkowo .Francuskie klimaty są nieprzyzwoicie romantyczne , czuje się w nim wolność, widać ,że to od razu miasto mody!!!
OdpowiedzUsuńNo muszę tam być by napawać się tymi widokami koniecznie ! ;) a każda minuta byłaby bezcennym wspomnieniem:)
Moim "malutkim" :) marzeniem jest podróż do Paryża wraz z ukochanym mężczyzną, bo Paryż to nie tylko stolica mody, luksusu, ale także miasto miłości (i z tym głównie mi się kojarzy).
OdpowiedzUsuńCzęsto wyobrażam sobie jak przy blasku słońca, ubrana w zwiewną sukieneczkę w groszki, z kapeluszem na głowie, okularami i moimi ukochanymi, przesłodkimi melisskami, spacerujemy razem z ukochanym małymi i uroczymi alejkami, zamkniętymi pomiędzy starymi kamienicami, trzymając się wspólnie za ręce. A wieczorkiem wyprawa na romantyczną kolację, do małej, klimatycznej i co najważniejsze przytulnej restauracji, potem nie może się rzecz jasna obejść bez spaceru otulonego blaskiem księżyca nad brzegiem Sekwany, podziwiając piękno nocnego Paryża, zachwycając się milionami malutkich światełek znajdujących się na budynkach, mostach i oczywiście na wieży Eiffla.
Tak właśnie wygląda moja wymarzona podróż do Paryża :)
Pozdrawiam Ania :*
Moja wymarzona podróż do Paryża już jest poza mną.....już ją odbyłam.
OdpowiedzUsuńI była faktycznie wyśniona, wymarzona pod każdym względem.
I nie chodzi tylko o stricte plan zwiedzaniowy - to robi każdy szanujący się turysta - wieża Eiffla, Łuk Triumfalny, Luwr itd...
Natomiast dla mnie równie pięknym jak i nie piękniejszym było odkrywanie innych miejsc.
Klimatyczna dzielnica Montmartre.....z wąskimi uliczkami pełnymi małych, acz cudnych sklepików...
Jako przeciwieństwo - buszowanie po najpiękniejszej galerii handlowej -Lafayette.....starej, o genialnym wystroju, pełnej dóbr wszelakich....a na koniec oglądanie panoramy Paryża z tarasu widokowego na jej dachu....ajjjj, poezja....
I wizyta w Muzeum perfum....połączona oczywiście z dokonaniem zakupu - bo jak inaczej być mogło :) )))))
No i wieczorny rejs po Sekwanie.......genialny......oddający klimat tego pięknego miasta - ale też......najdroższe piwo świata, ha,ha,ha
Bo właśnie wtedy moje dziecię zapłaciło fortunę za kufel piwa.
Czekaliśmy na rejs na przystani i synowi piwa się zachciało - dałam mu 10 EUR bo drobnych nie miałam.....a on przybiegł z informacją....że mu kasy zabrakło - więc dodałam co było trzeba i tak......pólitrowy kufel wyniósł mnie 16 EUR, ha,ha,ha
Ale.....skoro matka kopiła sobie zapach za prawie 100 EUR to nie mogła dziecięciu poskąpić tych 16 :) )))))))
I taka to była moja wymarzona podróż do Paryża......a dodam, ze był to prezent od syna.....wcześniej ja obwiozłam go po całej Europie to jakoś chciał się odwdzięczyć.....i po latach zafundował ....taką inną....zorganizowaną....z przewodnikiem..... - i, mimo iż na początku bałam się takiej formy, bałam się utraty niezależności czasowej to ....nie załuję bo było bosko, bo można było na tyle zmieniać sobie tok zwiedzania że ....że wybieraliśmy właśnie takie miejsca....pokazujące w pełni atmosferę tego miasta.....pięknego....pozostającego na zawsze w sercu :)
Pozdrawiam słonecznie:)
Iwona
PS. Dodam jeszcze , że....w kafejce nad brzegiem Sekwany kelner aż cmokał z podziwu jak zobaczył moje pazurki - więc.....Polki kochane - jesteśmy górą skoro nasz manicure wywołuje podziw wśród paryżan :)
Przesłodki płaszczyk!
OdpowiedzUsuńJako mała dziewczynka, zachwycona światem bajek, marzyłam by pojechać do Paryża, a konkretniej do.. Disneyland'u! Czarujący magiczny świat Disney'a pochłaniał mnie w dzieciństwie i nie było w tamtym czasie bajki, której nie obejrzałam kilkukrotnie :p wiele razy wyobrażałam sobie, że przeniosłam się do jednego z tych magicznych światów! Latając nad wieżowcami, pomiędzy gwiazdami i chmurami jak Piotruś Pan, czy też spacerując po pięknych ogrodowych labiryntach jak Alicja w Krainie Czarów, lub szybować na latającym dywanie jak Alladyn! Dla małego dziecka Paryż był furtką do realnego wkroczenia w świat wyobraźni, w świat Disney'a. Po czym czas mijał, troszkę podrosłam i.. odwiedziłam po raz pierwszy raz Paryż wraz z młodszą i starszą siostrą. Pojechałyśmy do wymarzonego świata bajek i wiesz co.. było dokładnie tak jak dziecko może sobie to wyobrazić :) Poczułam się jakbym naprawdę znalazła się w animacji. Choć byłam mała do tej pory pamiętam, że najbardziej zafascynowała mnie ''latająca'' przejażdżka statkiem z Piotrusiem Panem, gwiazdy, wiatr, noc, z dołu rozświetlone okna w budynkach.. było tak niesamowicie, że teraz jako staruszka ( :P) wciąż pamiętam to uczucie dokładnie! Mam nadzieję, że jeszcze zawitam w Paryżu, lecz tym razem chciałabym pozwiedzać architekturę i dokształcić się pod względem artystycznym! Maluję i rysuję z zawodu i myślę, że Paryż jest fascynujący również pod względem malarstwa :)
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy płaszcz, nie mogę się napatrzeć! :)
OdpowiedzUsuńMoją wymarzona wycieczkę do Paryża wyobrażam sobie jako niespodziankę, przygotowana przez mojego męża ! :) A więc ... Wracam do domu, w progu spakowane walizki. W głowie milion myśli i strach w oczach, o co chodzi?! Nagle z salonu wychodzi mój ukochany, z uśmiechem na ustach, który tak bardzo kocham. Oznajmia mi, że ma dla mnie niespodziankę - wyjeżdżamy. W drodze na lotnisko przepasa mi oczy czarną opaską. Gdy dojeżdżamy, łapie mnie za rękę i prowadzi ku wejściu. Wsiadając do samolotu, nadal nie wiem gdzie lecimy ale gdy widzę jego roześmianą i dumną twarz, nawet nie chce wiedzieć, byle z nim ... Podczas lotu samolotem, wyznaje mi, że moje szczęście jest dla niego najważniejsze, a każdy mój uśmiech na twarzy, który On wywołał jest dla Niego wart niż wszystkie skarby świata. Po paru godzinach lotu, JESTEŚMY! Blask wierzy Eiffla, roześmiane twarze Francuzów, którzy - wydaje się - chcą dzielić ze mną to szczęście, tętniące życiem miasto... Pełna miłości i romantyzmu atmosfera w okół nas i nie ma więcej nic - MY. W pokoju czeka na nas apartament z pięknym widokiem z okna, cudowny różany zapach unosi się w powietrzu, olbrzymie łóżko z atłasową pościelą, i to wszystko dla nas ! Jeszcze nie zdążyłam się nacieszyć tym pięknym wnętrzem a już musimy wychodzić. Znów niespodzianka. Kolacja, świece, wino... Przepiękny widok z tarasu restauracji zapiera dech w piersiach, a do tego kelnerzy, którzy biegają w okół nas, niczym przy Królowej Angielskiej. Niech ten wieczór nigdy się nie kończy! Po romantycznej kolacji, czas na spacer paryskimi ulicami, podążając do cudownego parku, spacerując urokliwymi alejkami, słuchają trelu ptaków, które zdają się śpiewać tylko dla nas, celebrując razem z nami nasz miłość i nasze szczęście. W blasku gwiazd, wśród miejskiego gwaru, upajamy się swą miłością, gdzie w okół nas świat jakby stanął. Czas płynie nieubłaganie, wracamy do hotelu. Tam czeka na nas szampan i na mnie... Zaproszenie na Paryski Fashion Week ! On jest cudowny! Nikt nie zna mnie i moich marzeń lepiej niż On ! O tym marzyłam skrycie, nie wypowiadając tego nawet głośnio, bo nie sądziłam, że kiedy kolowiek, może się spełnić ! Patrząc mu prosto w oczy , wyznaję mu, że nigdy nie czułam się tak bardzo kochana! A wszystko za sprawą naszej rocznicy ślubu, o której sama kompletnie zapomniałam ! Tak więc JA idę szykować się na pokaz mody a Wy czekajcie na kontynuację mojej WYMARZONEJ WYCIECZKI DO PARYŻA! :) OdpowiedzUsuń
Jest piękny, wiosenny dzień. Jeszcze nie wierzę, że jesteśmy tu razem, w miejscu wprost wymarzonym na romantyczne zaręczyny… Paryż oczarował mnie od pierwszego wejrzenia. Uliczni malarze portreciści, muzycy, smakowite zapachy dobiegające z małych pattisserie i stoiska bukinistów z pożółkłymi ze starości książkami sprawiają, że mam ochotę zostać tu na zawsze. Najpierw wybieramy się na spacer po Polach Elizejskich, kontemplując widoki, podziwiając architekturę i wdychając zapach kwitnących kasztanowców. Gdy głód zaczyna o sobie przypominać w panice szukamy przytulnej restauracji, która pozwoli nam zapoznać się z legendarną francuską kuchnią. A potem czas na deser, czyli przepyszne makaroniki! W Laduree czuję się jak dziecko w sklepie z zabawkami i nie mogę się opanować. Jest tu herbaciarnia, cukiernia, restauracja, sklep z czekoladą i lodziarnia. Najchętniej spróbowałabym wszystkiego po trochu, ale mój żołądek mógłby tego nie wytrzymać ;) będąc w Paryżu nie mogliśmy sobie odmówić wdrapania się na wieżę Eiffla, skąd rozciąga się przepiękny widok a panorama miasta jest widoczna jak na dłoni. A po zejściu jeszcze jedna niespodzianka na mnie czekała, coś dla małych i dużych dziewczynek, które nie wyrosły z marzeń o byciu księżniczką: wizyta w Disneylandzie! A wieczór? Wieczór należy do Moulin Rougue! W nocy, już po spektaklu, po prostu spacerujemy ulicami Paryża, wdychając niesamowity klimat, lekko oszołomieni wyśmienitym winem śmiejemy się do przechodniów. A kiedy przysiadamy na ławeczce on nonszalancko przyklęka przede mną i wyjmuje małe pudełeczko… Już wiem, co będzie dalej ;) Drogocenny kamień błyszczy w świetle ulicznych latarń niczym gwiazda na nocnym niebie nad Paryżem… Aż mam ochotę wykrzyknąć: chwilo trwaj, jesteś taka piękna! Bo każda chwila tu spędzona to był magiczny, romantyczny i niezapomniany czas!
OdpowiedzUsuńParyż poznałam na wakacyjnym wyjeździe razem z moimi koleżankami. Jak to studentki – korzystałyśmy maksymalnie z wolnego czasu i zwiedzałyśmy ile sił. Miasto zrobiło na mnie olbrzymie wrażenie, ale szczególnie zapamiętałam… ból nóg po codziennych marszach.
OdpowiedzUsuńPewnego dnia podczas wyjazdu, pędząc gdzieś między wieżą Eiffla a Polami Marsowymi, przyszła mi do głowy niesamowita myśl: a gdyby tak przeprowadzić się na jakiś czas, niekoniecznie na całe życie, tu, do Paryża i spróbować żyć tym miastem? To był początek mojego rozmarzenia.
Widziałam to w mojej głowie jak ubrana w elegancki, ale praktyczny kostium do pracy wracałam z niej na rowerze z kobiecym koszykiem wypełnionym bukietem kolorowych kwiatów. To na pewno była wiosna, bo przecież jak bukiet to tylko tulipany. Mknęłam przez ulice, obserwując oryginalnych ludzi o tak wybornym guście w sprawach mody i kuchni. Wiatr we włosach zrywał mi z głowy kapelusz – no bo jak mieszkać w Paryżu i nie nosić kapelusza? Przejeżdżałam obok wieży Eiffla i patrzyłam na tłum turystów, który niecierpliwie czekał na swoją kolejkę do wejścia na górę i pstrykał zdjęcia we wszystkich możliwych pozach. Dalej pędziłam, tym razem przez wąskie, wybrukowane ulice. Mijałam knajpki z francuskimi specjałami, do których na pewno wpadałam codziennie po pracy, żeby podyskutować ze znajomym kucharzem. Wieczorami umawiałam się z przyjaciółmi pod Sacre Coeur, aby pokontemplować widok miasta skąpanego w promieniach zachodzącego słońca, rozkoszując się przy tym świeżą, chrupiącą bagietką z aksamitnym serem.
Ach, każdego dnia oglądałabym to klimatyczne miasto. Nie przeżywałabym ekstaz zachwytu, po prostu trwałabym w nieustającym zachwycie zwykłej codzienności. Mieć to miasto przy sobie na co dzień, bez nieustającej obawy, że ta wycieczka kiedyś się skończy, że trzeba pochłonąć go jak najwięcej i jak najintensywniej. Marzę o takim spokojnym smakowaniu Paryża dzień po dniu, kęs po kęsie. Kto wie, może kiedyś?
Adres kontaktowy znajduje się w moim profilu :)
OdpowiedzUsuńMoja wymarzona podróż do Paryża.. wspaniale byłoby móc już zaraz, już dziś otworzyć walizkę i spakować najpotrzebniejsze rzeczy i ruszyć na lotnisko.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dorosłość zaczyna się wtedy, kiedy zamiast w skarbonce zbierać pieniążki na wyjazd, zaczynasz zbierać dni urlopu. Dlatego każdy wyjazd ma dla mnie podwójne znaczenie, bo wiem, że muszę na niego czekać. Chciałabym, aby moja pierwsza podróż do Paryża była inna niż moje dotychczasowe wyjazdy - również pod względem modowym - chciałabym móc zabrać jedynie rzeczy "piękne i niepraktyczne", czyli zupełnie inaczej niż pakujemy na wyjazdy. Zamiast samych wygodnych sportowych butów wybrać piękne szpilki, zamiast kurtki, którą można zwinąć - robiący wrażenie płaszcz, a czapkę zamienić na kapelusz. Taki wyjazd byłby magiczny, pełen romantyzmu i niesamowitych wspomnień. Nawet włosy zamiast niesfornie mierzwić się na wietrze wyglądałyby wspaniale!
Zaraz po przylocie i dotarciu do hotelu chciałabym wypożyczyć rower miejski. Zwiedzanie najważniejszych zabytków, przejażdżki nad Sekwaną i to wszystko bez konieczności korzystania z komunikacji. Rower wcale nie oznacza sportowego stroju. Można spokojnie ubrać zwiewną sukienkę, baleriny, kapelusz i czuć się Paryżanką w stu procentach (podobno Paryżanki właśnie dzięki korzystaniu z roweru utrzymują nienaganne sylwetki). Designerskie mieszczuchy w stolicy Francji będą się pięknie komponowały z eleganckim strojem. Nie może zabraknąć też nocnej wycieczki po Mieście Świateł, w tym koło wieży Eiffla, Luwru czy Notre Dame. Czy można wyobrazić sobie lepszy weekend w Paryżu? Przyjemne z pożytecznym - poza zwiedzeniem miasta spalimy też to co zjedliśmy w uroczych knajpkach. A na wypadek "niepogody" zabieram se sobą pelerynę - w końcu nie ma złej pogody na rower.
OdpowiedzUsuńJak Paryż, to tylko wiosną, kiedy wszystko rozkwita i budzi się do życia. Zwiedzam najbardziej romantyczne miejsca - uliczki, kawiarnie, spokojnie bez pośpiechu, bo przecież tam czas się zatrzymuje... Przy blasku księżyca popijam pyszną herbatę w małej kawiarence. Plotkuje z przyjaciółką, a za chwilę wracam w objęcia mojego narzeczonego. Kolejny dzień spędzamy na spacerze po najpiękniejszym parku, i zachaczamy to wspanialsze zabytki. Wieczór spędzamy na romantycznej kolacji w restauracji, która znajduje się na dachu jednej z najstarszych kamiennic. Odwiedzam również najmodniejsze butiki i podczas wyboru zwiewnej sukienki żartuję ze sprzedawczynia. Po mieście poruszamy się klasycznymi rowerami, szkoda tych pięknych widoków, aby podróżować samkchodem. Wizyta w Paryżu różni się od tych w innych miastach. Przenosimy się nie tylko fizycznie, ale i psychicznie w inny odległy czas, gdzie nie ma pędu za pieniądzem u ambicjami. Na prawdę można tu odpocząć i poczuć klimat tego miasta...
OdpowiedzUsuńWymarzona podróż do Paryża? Z racji tego ,że jestem niepoprawną marzycielką i romantyczką, gdy tylko zamknę swoje oczy i zaczynam myśleć o miejscach które chciałabym zwiedzić w swoim jakże zabieganym życiu, miasto Paryż staję się jednym z nich. Zawsze byłam zachwycona językiem francuskim, który wydawał mi się piekielnie trudny do nauki ale miał w sobie coś niezwykłego. Mówiąc o Paryżu należy nie zapomnieć o ich jakże wspaniałej kuchni, która przez wszystkich nie jest tak lubiana, a że ja zaliczam się do osób które kochają jedzenie już w głowie mam romantyczną kolację przy wieży Eiffla, gdzie kosztuje wspólnie z moim "bien-aimé" ( ukochanym ) sole meuniere, popijając przy tym wytrawne czerwone wino. Myślę, że ta krótka historia podroży, która ujmuję mnie niezwykle, również i Ciebie Kadiku pozwoli wyciszyć i unieś myślami do pięknego miasta jakim jest - PARYŻ.
OdpowiedzUsuńByły już wyniki?
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, niestety jeszcze nie :) myślę, że jutro moje wyłonione odpowiedzi skonsultuję z marką NUXE i wrócę z wynikami :)
UsuńPrzepraszam za zwłokę, spowodowana była moimi sprawami osobistymi.