Photo By Grempik
____________________________________ 20.09.2013 __________________________________
Jestem kobietą, mam kompleksy, mam gorsze dni. Jestem taka sama jak wy. Jednak coś we mnie drgnęło. Zaczęłam zauważać, że marnuję czas, zaniedbuję siebie i przez ciąg wydarzeń, zaczęłam wszystko dostrzegać. Uwolniłam się z poprzedniego życia. Teraz zaczęłam kolejne na nowo. Bez sentymentów, bez zbędnych wrażeń chwytam garściami każdy dzień. Zaczęło się niepozornie, ktoś budził mnie co rano o 7:00 telefonem, po każdym telefonie wstawałam, chwytałam iPoda, zakładałam adidasy i szłam biegać. Bieganie uwolniło we mnie to coś, to czego brakowało mi do życia, do pełni szczęścia, zaczęłam stawiać cele, podnosić poprzeczkę i zaczynałam się zmieniać. Ostatnie deszcze namieszały w moim doskonałym planie i postanowiłam przekonać do mojego stylu życia jeszcze kogoś. Grempik nie pozostała obojętna na mój telefon, kiedy to zapytałam 'Co Ty na to żebyśmy coś konkretnego ze sobą zrobiły, fitness, bieganie?'. Od słowa do słowa, skończyło się wielkim przełamaniem, zapisałyśmy się do naszego klubu
Fitness KINETIK. Co było dalej....
No i co... STRES. Kurde czy my dobrze robimy ? Ejjj, a gdzie to jest? Oczywiście jak zawsze, wszystko co pierwszy raz przyprawia o mdłości i stres. Dotarłyśmy pod KINETIK FITNESS , schodami na górę i na recepcji dostałyśmy kluczyki do szatni, szybko fru na górę i zajęcia na bieżni INDOOR WALKING. Po intensywnym bieganiu, skakaniu i marszu lało się z nas. Wypociłyśmy co tylko było możliwe. Na ostatnie 10 minut zeszłyśmy i wymiękłyśmy bo na pierwszy raz to było dla nas za dużo.
Zeszłyśmy do szatni. Byłyśmy tak zmotywowane do kolejnego dnia, że od razu poszłyśmy się umówić na kolejne zajęcia na następny dzień. Wyszłyśmy z uśmiechem na ustach, z kolejnym celem i postanowieniami. Zważyłyśmy się przed wyjściem i wiedziałyśmy, że jutro też wrócimy. Że już zawsze będziemy wracać.
Obie z Grempikiem wskoczyłyśmy na wagę, no i obie ważymy po 46kg i waga jest idealna, ale nasze kondycje w kiepskim stanie. Także jesteśmy tu po to, żeby wzmocnić swoje mięśnie i pracować nad kondycją, do tego pozbyć się cellulitu, wzmocnić kręgosłup i napełnić się endorfinami. Po tym szybka kawa z kolejną koleżanką i chyba wystarczyły nasze zadowolone buzie, masa motywacji, żeby zmotywować kolejną osobę.
Tym sposobem, w środę byłyśmy już we 3! To tak niesamowite miejsce, polecam każdej kobiecie. Wszystkim co niestety spędzają większość dnia przy laptopach, przy dzieciach, w aucie. Po takim wysiłku można tak szybko się naładować pozytywną energią, można nauczyć się patrzeć na wszystko z tej pozytywnej strony. Nie ważne czy ktoś wybierze się tam sam czy z koleżankami. Tak jest tak wspaniała i domowa atmosfera, że każdy będzie czuł się swobodnie. Żałuję, że jeżdżąc koło wielkiego bilbordu przy rondzie tak długo zwlekałam z przełamaniem się i odwiedzeniem tego miejsca. Teraz wiem, że zostanę tam do przyszłego lata. Całą zimę będę pracować w KINETIK FITNESS nad sobą.
Mam zamiar motywować was do działania! Posty będę tutaj dodawać tak często jak tylko będę w stanie. Chciałabym co najmniej 2 razy w tygodniu pisać wam o tym jakie mam zajęcia za sobą, jak było, jakie najlepiej wybrać na początek, które z naszego punktu widzenia okazały się najlepsze. Bo wiem, że jak uda mi się choć jedną osobę przekonać to będę skakać z radości :) To coś niesamowitego! Teraz wiem, że każde pieniądze jestem w stanie zapłacić, żeby móc ćwiczyć tak systematycznie. A nasza kondycja, zdrowie i samopoczucie nie ma ceny.
Zastanawiałam się po co to wszystko kobiety robią... Ja z pewnością chce wypracować lepszą kondycję bo jestem cieniarą na dzień dzisiejszy, ale także nie da się ukryć, nasze drugie połówki jeśli coś zauważą i powiedzą 'kochanie ty schudłaś, wyglądasz pięknie' to z pewnością wystarczy i to także robimy dla nich. Na koniec mam w głowie następne wakacje, teraz wiem, że pozbędę się wszystkich kompleksów, a wyjazdy nad wodę i rozebranie do stroju już nie będzie przerażać. Widzimy się za kilka dni, wtedy opowiem wam o każdych zajęciach. O naszych ulubionych i z pewnością pokażemy wam jak wyglądamy teraz... A za miesiąc porównamy efekty. Powiem szczerze, że po tym tygodniu już widać efekty. Ale mam nadzieję, że wytrzymacie miesiąc :)))
Też ćwiczę..daje mi to dużo radości i świetnego samopoczucia OdpowiedzUsuń
dokładnie! jejku tak szczęśliwa jestem i na maxa naładowana po takich zajęciach :)))
Usuńżałuję, że jesteście tak daleko, chętnie zamiast sama męczyć się przed telewizorem z Ewką pomęczyłabym się z wami ;d
OdpowiedzUsuńo tak, Basia ale by było fajnie razem poskakać!!!:***
Usuń