Nareszcie mogłam nacieszyć się śniegiem, zmarznąć, wymęczyć, porobić zdjęcia. Tak długo na to czekałam. Ostatni raz byliśmy na naszym ulubionym stoku końcem marca, kiedy to w mieście pogoda pozwalała na letnie kurteczki, my w najlepsze jeździliśmy w góry każdego wolnego dnia. Zobaczcie jak to było rok temu. Klik. A dziś zupełnie przypadkowo postanowiliśmy w końcu rozpocząć sezon. Szkoła daje mi w kość i żeby odreagować musiałam się wymęczyć. Zobaczcie jak to wygląda w naszym przypadku...
DESKA,WIĄZANIA/ KLIK kurtka/ AIRBLASTER CZAPKA/KLIK RĘKAWICZKI/POW GOGLE/SUPERSKLEP
Pierwsze co zrobiłam jak tylko wysiadłam z auta to INSTX w rękę i zdjęcia. Tak brakowało mi tego widoku, śniegu po czubki drzew, zaśnieżonych choinek, no i temperatury grubo na minusie. Do tego praktycznie nowy sprzęt jaki czekał tylko na dziewiczy rejs. Nie ma sensu uczyć się jeździć na nowej desce bo po mozolnej nauce nadaje się do wywalenia, więc polecam starocie na początek, a dopiero później jakieś konkretniejsze rzeczy.
DESKA/K2 (znajdziecie ją tutaj) WIĄZANIA/K2 (znajdziecie je tutaj)
Jeśli chodzi i Pilsko to okolica jest bajeczna, a ten stok jest naszym ulubionym. Jednak zdjęcia z wyjazdu zapewne są ostatnimi, ponieważ to uciążliwe, czasochłonne i do tego szybko zamarzają mi łapki :( No i zamiast jeździć robię zdjęcia, a karnet leci... Więc to ostatni taki wpis, niestety...
piękne zdjęcia! ja w weekend wybieram się na deskę, zobaczymy co z tego wyjdzie ;p
OdpowiedzUsuńjaki zaciesz! widać, że daje Ci to masę radości! ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
zaciesz jest zawsze :D
Usuńooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo jejejejejejuuuuuuuuuuu!!!!!
OdpowiedzUsuń:*
:******************************************************************************!!!
Usuń