.
Kiedy mówimy LATO od razu kojarzymy to ze SŁOŃCEM! I o tym będzie dziś. Ja człowiek blady jak ściana też musi jakoś ze słońcem żyć/walczyć? Od kilku lat raczej z tym walczę niż żyję. Po prostu nie miałam czasu na opalanie i przez takie unikanie słońca moja skóra stała się blada i raczej odporna na przybieranie kolorów. Wiem, że takich osób jak ja jest dużo. Moje kolejne próby powrotu do opalania kończyły się 'alergia na słońce'. Wszelakie dziwne plamy na dekolcie, które żyły swoim życiem. W przeciągu minuty były sine, czerwone, brązowe. Paleta barw.
Według portalu ABC ZDROWIE :
'' Według dermatologów alergia na słońce nie jest alergią w pełnym tego słowa znaczeniu. Jest to raczej miejscowa reakcja toksyczna, a jej objawy są wprost proporcjonalne do ilości promieniowania słonecznego na skórę. Po drugim lub trzecim wystawieniu skóry na słońce pojawiają się na niej małe krosty i czerwone plamy. Najczęściej zmiany skórne nie dotyczą twarzy, lecz występują głównie na dekolcie, szyi, przedramionach, ramionach i na stopach. Alergia na słońce może powodować również swędzenie miejsc wystawionych na słońce. U części osób dolegliwości te znikają po ok. 8 dniach opalania, w tym wypadku opalenizna pełni rolę ochronną dla skóry.
Przestraszyłam się i wolałam już nie wychodzić na słońce. Jednak zaczęłam czytać i dowiedziałam się, że można to zniwelować. Tak zrobiłam. Stopniowe przyzwyczajenie skóry do słońca pomogło. Po uczuleniu na słońce nie ma już śladu. Wystarczyło przez kilka dni, codziennie wychodzić na słońce z udziałem wysokiego filtra.
Zaczęłam też stosować kosmetyki do pielęgnacji i makijażu z wysokimi filtrami. Dzięki nim nawet w ciągu dnia moja skóra była chroniona przed szkodliwym promieniowaniem.
Najlepsze okazały się kosmetyki na dzień CLINIQUE.
Dokładnie te 3:
1. To krem CLINIQUE, który poprawia koloryt, do tego nawilża, odżywia i chroni przed słońcem dzięki SPF 30. Dostępny w dwóch odcieniach: LIGHT i LIGHT MEDIUM. Krem nakładałam przez cale poprzednie lato. Co roku miałam problem z wyskakującymi piegami, a dzięki stosowaniu tego kremu problem zniknął. Piegi nie wyskakiwały, dzięki tak dobrej ochronie każdego dnia. Do tego krem CC poprawia kolor naszej skóry, ponieważ wygląda po wyciśnięciu na nadgarstek jak podkład. Bardzo polecam, jednak osoby z jasną skórą muszą sprawdzić dokładnie czy będzie im odpowiadać. Czy też muszą najpierw troszkę się opalić.
2. CLINIQUE SUPERDEFENSE SPF 20 to kompleksowa ochrona skóry w postaci kremu. Dodatkowo posiada przeciwutleniacze i ochronę przeciw działaniu promieni UVA/UVB.To takie śniadanie dla naszej skóry. Co rano nakładam ten krem chwilę po przebudzeniu na umytą buzię. Bardzo mocno nawilża.
3. To krem BB CLINIQUE wielozadaniowy, zapobiegający starzeniu o umiarkowanym kryciu. A co najlepsze posiada SPF 30. Dostępny w dwóch odcieniach: SHADE 02 i SHADE 03. To praktycznie identyczny krem jak CC. Działa bardzo podobnie. Także nadaje skórze piękny kolor i ładnie wyrównuje.
To jeśli chodzi o kremy, kolejne ważne były PODKŁADY. Też starałam się wybierać te z filtrem.
1. CLINIQUE EVEN BETTER SPF 15. U mnie sprawdził się doskonale na krem CLINIQUE SUPERDEFENSE. Przez cały dzień, bez zbędnego poprawiania. Jednak duże znaczenie musi mieć kondycja i stan waszej skóry. Nie mam problemu z wyskakującymi niespodziankami. Praktycznie zniwelowałam ten problem, także zależy mi na podkreśleniu kolorytu i wyrównaniu.
2. CLINIQUE EVEN BETTER COMPACT SPF 15. To już podkład, który u mnie lepiej krył. Także bardziej polecam go to buzi, na której trzeba coś ukryć. I do cer problematycznych.
Bardzo wam polecam kosmetyki CLINIQE, ja od kiedy zaczęłam je stosować, to wypełniły moje łazienkowe półki. Bardzo mi pomogły, bo to właśnie dzięki nim pozbyłam się piegów i niedoskonałości :)
Bardzo wam polecam kosmetyki CLINIQE, ja od kiedy zaczęłam je stosować, to wypełniły moje łazienkowe półki. Bardzo mi pomogły, bo to właśnie dzięki nim pozbyłam się piegów i niedoskonałości :)
No właśnie niebawem skończy mi się krem do twarzy i mam się rozejrzeć za czymś extra więc na pewno sprawdzę ofertę CLINIQUE, tym bardziej, że ma same dobre opinie :-)
OdpowiedzUsuńNo kremy maja doskonałe, od kiedy zaczęłam używać to mało kiedy sięgam po coś innego niz CLINIQUE :)
Usuńchcę wszystko! OdpowiedzUsuń
ciekawa
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie do mnie na nowa notkę,
tym razem to fotorelacja z wypady do Chełmna
http://iamemilia.blogspot.com/2014/05/wypad-do-chemna.html
Dzięki czemu pozbyłaś się piegów? Jakiego kremu używałaś? Mam podobne problemy więc chętnie poznam kosmetyki, które pomogły Tobie. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKremu CC i BB z CLINIQUE, ale to nie tak, że one pozbyły się piegów, tylko przez 3 lata praktycznie nie wychodziłam na słońce i byłam bieluteńka i wtedy zaczęłam w wakacje uzywać kremu CC i BB z CLINIQUE i w zeszłym roku dzięki nim nie pojawiły sie nowe na buzi. Ale nie nakładałam na ramiona i dekolt i tam dalej mam :( w tym roku nakładam kremy łącznie z dekoltem i ramionami :)
Usuń